Tess Gerritsen "Milcząca dziewczyna"

Kliknij poniżej, aby przeczytać opinię o wcześniejszych częściach przygód Jane Rizzoli
Dolina umarłych


Uczestnicy Wycieczki z Duchami nie przypuszczają, że w krętych uliczkach Chinatown znajdą coś więcej niż opowieści z dreszczykiem. Dlatego najpierw nie wierzą, że dłoń odkryta za śmietnikiem może być prawdziwa. A jednak jest. Tak jak ciało martwej kobiety, do której ta dłoń należała.
Doktor Maura Isles i detektyw Jane Rizzoli będą musiały uważać, gdzie stawiają następny krok w śledztwie. Bostońskie Chinatown skrywa wiele tajemnic i nierozwiązanym spraw. Wystarczy tknąć jedną z nich, by na jaw wyszły ukrywane przez lata kłamstwa.  
źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: LubimyCzytać.pl

Moja opinia:
Autorka bestsellerowego cyklu „Rizzoli&Isles, Tess Gerritsen, wychowała się w chińsko-amerykańskiej rodzinie.
9-tą z kolei część przygód przebojowego duetu jakim są Jane Rizzoli i Maura Isles osadziła w środowisku bostońskiego Chinatown.
Wiele informacji, na których opierała się pisząc powieść „Milcząca dziewczyna”, zaczerpnęła z opowieści swojej mamy.
Jest to książka zawierająca najwięcej wątków osobistych mistrzyni thrillera medycznego.
Przekonajmy się zatem jakie tajemnice odkryje przed czytelnikami „chińska dzielnica” Bostonu.
Pewnego wieczoru zostaje znalezione ciało pięknej dziewczyny. Martwe, piękne ciało.
Po przeszukaniu samochodu ofiary, detektywi odnajdują adres szkoły sztuk walki.
Właścicielka, sędziwa kobieta, twierdzi, że nigdy nie widziała ofiary. Nie ufa policji, od kiedy jej córka została porwana a mąż zginął w masakrze w chińskiej restauracji „Czerwony Feniks”.
Kobieta uważa, że policja nie przyłożyła się do pracy i nie odnalazła nigdy choćby ciała jej córki, Laury.
Poza tym sądzi, że kucharz oskarżony o spowodowanie śmieci wielu osób w „Czerwonym Feniksie”, jest niewinny.
We wszystkich jej poczynaniach-prowadzeniu szkoły, próbach znalezienia winnych swego podwójnego nieszczęścia, właścicielkę szkoły wspiera, piękna, niepokorna Bella. Dziewczyna budzi niepokój detektyw Rizzoli. Kim jest pomocnica starszej pani?
Jane zaczyna interesować się sprawą sprzed lat…
Aby móc zrozumieć zwyczaje azjatyckich mieszkańców Bostonu, Rizzoli prosi o pomoc w śledztwie detektywa chińskiego pochodzenia Johnny’ego Tama. Jaką rolę w prowadzeniu dochodzenia odegra młody mężczyzna?
Pewnego dnia do Jane dzwoni detektyw, który prowadził sprawę masakry w restauracji. Twierdzi On, że wydarzenia te miały związek z „tragedią dziewcząt”. Policjantka, zastanawia się dlaczego użył liczby mnogiej.
Jednak, gdy Rizzoli dociera na umówione spotkanie z kolegą po fachu, okazuje się, że ten nie żyje, a ktoś strzela również do niej. Życie uratowało jej dziwne stworzenie. „Małpi król” z chińskich legend.
Lecz przecież fikcyjna postać nie mogła ożyć. Kto zatem ocalił kobietę?
Pani detektyw jest coraz bardziej zdeterminowana by rozwiązać zagadkę sprzed wielu laty, a w zasadzie dwie. Nie zapominajmy bowiem, że obydwa wydarzenia łączą się ze sobą.
Postanawia spotkać się z rodzinami ofiar strzelaniny w knajpie.
Okazuje się, że mężczyzna, który stracił w tym wydarzeniu byłą żonę, jest ojcem porwanej dziewczynki. Czy jego córkę i córkę właścicielki szkoły sztuk walki coś łączyło?
Gdy detektywi bardziej szczegółowo przyglądają się sprawie, Jane odnajduje pewien schemat zaginięć. Gdy domyśla się prawdy, że sprawca jest bardzo blisko, sama zostaje zaatakowana. Komu zależy, by prawda o wydarzeniach sprzed wielu lat, nigdy nie ujrzała światła dziennego?
Czy policjantce uda się rozwiązać tajemnicze sprawy zakończone(teoretycznie) ponad 20 lat temu?
Przekonajcie się sami, sięgając po „Milczącą dziewczynę”.
W tej części cyklu, dosyć epizodyczną rolę odgrywa Maura Isles, a na pierwszy plan wysuwa się dochodzenie prowadzone przez Jane Rizzoli.
Moim zdaniem ten tom jest hmm… średni…
Rewelacyjny duet policjantki i patolog, miewał ciekawsze sprawy do rozwiązania i bardziej wciągające wydarzenia dotyczące życia prywatnego.
Niezmiennie jednak pozostaję wielbicielką ich przygód i niedługo zapewne skuszę się na kolejną powieść autorstwa Pani Gerritsen

Komentarze