Kliknij, aby przeczytać również
Zrezygnowali ze wszystkiego, by być razem, lecz miłość była tylko początkiem...
Gina, imigrantka z Włoch, niezależna, wrażliwa i silna, rozpaczliwie pragnie założyć rodzinę. Pochodzący z bostońskich wyższych sfer Harry, idealista i działacz polityczny, chce stworzyć lepszy świat. Połączeni namiętnością, miotają się, kłócą i łamią sobie serca, by w końcu stanąć w obliczu ostatecznego wyboru, który na zawsze przypieczętuje ich los.
Wspólna podróż prowadzi ich przez cztery dekady i dwa kontynenty, przez chwile triumfu i zamętu, od nękanych strajkami uliczek Lawrence w stanie Massachusetts po wykładane marmurem sale i sekretne drzwi tajemniczej rezydencji o nazwie Bellagrand.
Autorka bestsellerów Paulina Simons stworzyła kolejną frapującą sagę o złamanych sercach i odkupieniu, poruszającą opowieść o miłości, która doprowadziła do "Jeźdźca miedzianego".
źródło opisu: http://wydawnictwoswiatksiazki.pl/
źródło okładki: http://wydawnictwoswiatksiazki.pl/
Moja opinia:
„Bellagrand” to zgrabnie
napisana kontynuacja „Dzieci wolności”, czyli historii rodziców Aleksandra
Barringtona, Giny i Harolda.
Akcja książki rozgrywa się na początku XX wieku.
Na ten czas przypadają w USA strajki „Chleba i róż”, czyli protesty pracowników branży włókienniczej.
Gina również bierze w nich czynny udział.
Do momentu, aż traci w ich wyniku przyjaciółkę i ciążę…
Kolejne próby powiększenia rodziny również wydają się być bezowocne.
Jednak kobieta ma jeszcze większe problemy-jej mąż zostaje aresztowany za popieranie socjalistów.
W więzieniu Harry pogłębia swą wiedzę na temat Rosji i języka, tego jak uważa, wyzwolonego kraju.
Bardzo podziwia i popiera całym sercem działania tamtejszych władz.
W końcu wyjawia Ginie swoje marzenie-chciałby tam zamieszkać, jest to jego „ziemia obiecana”.
Gia jest, co zrozumiałe, w szoku…
Tymczasem, gdy Harry siedzi w więzieniu, Ona nawiązuje bardzo bliską relację z dawno niewidzianym znajomym.
Kto to taki?
Pozwólcie, że Wam nie zdradzę.
Niestety, w owym czasie panuje również epidemia grypy, w wyniku której umiera kolejna bliska Ginie osoba, można powiedzieć, że najbliższa…
Protesty, epidemia… książka łudząco przypomina obecne wydarzenia, nieprawdaż?
Wróćmy jednak do akcji „Bellagrand”…
Aby ratować męża, kobieta prosi o pomoc teścia i szwagierkę.
Ci choć nie pałają, ani do Giny, ani do Harry’ego sympatią, postanawiają pomóc…
Ojciec Harolda używa swoich wszelkich wpływów, by zamienić synowi więzienie na areszt domowy.
Umieszcza syna na Florydzie w pięknej posiadłości „Bellagrand”, którą Harry otrzymał w spadku po matce.
Tam też rodzi się wyczekiwany syn pary-Aleksander.
Chłopiec przynajmniej pozornie integruje zwaśnionych członków rodziny Barrington.
Gdy nadchodzi czas zakończenia kary mąż przekonuje Ginę do powrotu do Bostonu. Obiecuje jej wystawne życie w otoczeniu miejscowej śmietanki towarzyskiej.
Mówi, że będą mogli kontynuować przerwaną edukację. Szczególnie podkreśla wagę swego doktoratu.
Wreszcie po wielu namowach, kobieta zgadza się.
Po przeprowadzce, faktycznie Harry ubiera codziennie garnitur i pędzi do biblioteki…
„W końcu się ustatkował”-możemy pomyśleć…
No cóż… nic bardziej mylnego…
Pewnego dnia Gia jest w niemałym szoku, gdy odkrywa, czym naprawdę zajmował się Pan Barrington…
Otóż mocno pracował na to by faktycznie wyjechać do Rosji i to z całą rodziną…
Tym razem jednak, nie dlatego, że chce, tylko musi…
Jak doszło do tak nieprawdopodobnej sytuacji?
Choć jego siostra próbuje ratować, Ginę i Aleksandra, Gia staje po stronie męża…
Jaką propozycję odrzuciła Amerykanka z Sycylii?
Tego dowiecie się, czytając „Bellagrand”, powieść piękną, obfitującą w zwroty akcji…
Przy tej książce, nie można się nudzić!
Choć ponąć losy Aleksandra Barringtona są dużo bardziej fascynujące.
Nie mogę zatem doczekać się, aż się z nimi zapoznam…
Co do głównego bohatera,
„Bellagrand”, czyli Harolda Barringtona, to wyznam Wam, że ja, gdyby był moim
mężem, nigdzie bym z Nim nie jechała.
Albo przyjęłabym propozycję szwagierki(bardzo rozsądną)….
Albo popełniła czyn karalny, w wyniku, którego to ja bym miała wyrok, a On nigdzie by nie musiał już jechać….
Gina musiała jednak bardzo kochać Harry’ego…
Na koniec, taka mała refleksja,
przez cały czas, gdy czytałam, tą powieść, zastanawiałam się: „Jakim kluczem
ktoś dobierał tą okładkę?”….
Główny bohater jest bowiem opisywany jako jasny blondyn, na zdjęciu mamy jednak ognistego bruneta, no cóż…
Akcja książki rozgrywa się na początku XX wieku.
Na ten czas przypadają w USA strajki „Chleba i róż”, czyli protesty pracowników branży włókienniczej.
Gina również bierze w nich czynny udział.
Do momentu, aż traci w ich wyniku przyjaciółkę i ciążę…
Kolejne próby powiększenia rodziny również wydają się być bezowocne.
Jednak kobieta ma jeszcze większe problemy-jej mąż zostaje aresztowany za popieranie socjalistów.
W więzieniu Harry pogłębia swą wiedzę na temat Rosji i języka, tego jak uważa, wyzwolonego kraju.
Bardzo podziwia i popiera całym sercem działania tamtejszych władz.
W końcu wyjawia Ginie swoje marzenie-chciałby tam zamieszkać, jest to jego „ziemia obiecana”.
Gia jest, co zrozumiałe, w szoku…
Tymczasem, gdy Harry siedzi w więzieniu, Ona nawiązuje bardzo bliską relację z dawno niewidzianym znajomym.
Kto to taki?
Pozwólcie, że Wam nie zdradzę.
Niestety, w owym czasie panuje również epidemia grypy, w wyniku której umiera kolejna bliska Ginie osoba, można powiedzieć, że najbliższa…
Protesty, epidemia… książka łudząco przypomina obecne wydarzenia, nieprawdaż?
Wróćmy jednak do akcji „Bellagrand”…
Aby ratować męża, kobieta prosi o pomoc teścia i szwagierkę.
Ci choć nie pałają, ani do Giny, ani do Harry’ego sympatią, postanawiają pomóc…
Ojciec Harolda używa swoich wszelkich wpływów, by zamienić synowi więzienie na areszt domowy.
Umieszcza syna na Florydzie w pięknej posiadłości „Bellagrand”, którą Harry otrzymał w spadku po matce.
Tam też rodzi się wyczekiwany syn pary-Aleksander.
Chłopiec przynajmniej pozornie integruje zwaśnionych członków rodziny Barrington.
Gdy nadchodzi czas zakończenia kary mąż przekonuje Ginę do powrotu do Bostonu. Obiecuje jej wystawne życie w otoczeniu miejscowej śmietanki towarzyskiej.
Mówi, że będą mogli kontynuować przerwaną edukację. Szczególnie podkreśla wagę swego doktoratu.
Wreszcie po wielu namowach, kobieta zgadza się.
Po przeprowadzce, faktycznie Harry ubiera codziennie garnitur i pędzi do biblioteki…
„W końcu się ustatkował”-możemy pomyśleć…
No cóż… nic bardziej mylnego…
Pewnego dnia Gia jest w niemałym szoku, gdy odkrywa, czym naprawdę zajmował się Pan Barrington…
Otóż mocno pracował na to by faktycznie wyjechać do Rosji i to z całą rodziną…
Tym razem jednak, nie dlatego, że chce, tylko musi…
Jak doszło do tak nieprawdopodobnej sytuacji?
Choć jego siostra próbuje ratować, Ginę i Aleksandra, Gia staje po stronie męża…
Jaką propozycję odrzuciła Amerykanka z Sycylii?
Tego dowiecie się, czytając „Bellagrand”, powieść piękną, obfitującą w zwroty akcji…
Przy tej książce, nie można się nudzić!
Choć ponąć losy Aleksandra Barringtona są dużo bardziej fascynujące.
Nie mogę zatem doczekać się, aż się z nimi zapoznam…
Albo przyjęłabym propozycję szwagierki(bardzo rozsądną)….
Albo popełniła czyn karalny, w wyniku, którego to ja bym miała wyrok, a On nigdzie by nie musiał już jechać….
Gina musiała jednak bardzo kochać Harry’ego…
Główny bohater jest bowiem opisywany jako jasny blondyn, na zdjęciu mamy jednak ognistego bruneta, no cóż…
Komentarze
Prześlij komentarz