Celeste Ng "Wszystko czego wam nie powiedziałam"

 


Kiedy policja odnajduje ciało Lydii w pobliskim jeziorze, równowaga w rodzinie Lee chwieje się i zmusza domowników do stawienia czoła długo skrywanym tajemnicom, które powoli oddalają ich od siebie.
„Wszystko, czego wam nie powiedziałam” to opowieść o rodzinie, historii i o tym, co dla człowieka znaczy dom; jednocześnie trzymająca w napięciu lektura i czuły portret rodzinny, przedstawiający podziały międzykulturowe i konflikty wewnątrzrodzinne, ukazujący sposoby, w jakie matki i córki, ojcowie i synowie, mężowie i żony przez całe życie usiłują się nawzajem zrozumieć.

Debiutancka powieść Celeste Ng, autorki „Małych ognisk” i „Naszych zaginionych serc”.

źródło opisu: opis wydawcy

źródło okładki: LubimyCzytac.pl



Moja opinia:


Gdy pisałam na temat książki „14 nocy”, wspominałam, że chcę przeczytać więcej powieści jednej ze współautorek tego projektu, czyli Celeste Ng.
I oto zaczęłam realizować swoje postanowienie…
Jakie wrażenie, wywarła na mnie jej debiutancka powieść?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Lydia nie żyje…-Taką informację przekazuje rodzinie policja…
Podejrzewają samobójstwo…
Szok, niedowierzanie, wyparcie-Tak reagują członkowie familii Lee.
Każdy z nich inaczej, w każdym ten fakt spowoduje inne zmiany…
 
Poznajmy jednak historię tej niecodziennej rodziny…
James i Marlyn poznali się w latach 50’tych ubiegłego wieku.
On był wykładowcą, ona ambitną studentką…
On zmagał się z otaczającą go nietolerancją i rasizmem-ciężko jest bowiem być synem chińskich emigrantów.
Ona dzielnie go wspierała, przeciwstawiając się nawet własnej matce…
Matce, która marzyła dla niej o dostatnim życiu u boku męża… niestety, nie takiego, nie Azjaty…
Kiedyś Marlyn marzyła również o innym życiu-o karierze naukowej, studiowaniu medycyny…
Niestety, marzenia marzeniami, a życie życiem…
Szybko pojawiają się dzieci-Najpierw Nath, potem Lydia…
Marlyn jednak postanawia zrealizować swoje marzenia i dokończyć edukację… opuszcza rodzinę…
Nie udaje się…
Gdy wraca, mała Lydia obiecuje sobie w duchu, że zrobi wszystko by mama była szczęśliwa, spełni każde jej życzenie…
I to przyrzeczenie, było prawdopodobnie, przysłowiowym gwoździem do trumny Lydii Lee.
Marlyn przelała na nią swoje niespełnione ambicje.
Gdy dziewczyna podrosła, matka wymagała od niej by została lekarką, by uczyła się biologii i fizyki na poziomie uniwersyteckim.
Lydia uśmiechając się, chodziła na zbyt trudne dla siebie kursy…
Ojciec wymaga od niej by była duszą towarzystwa, by uniknęła jego losu…
Lydia z uśmiechem na ustach, opowiada o spotkaniach z przyjaciółkami.
Jaka jest jednak prawda?
Najbliższym przyjacielem dziewczyny jest brat…
Jednak ten niepilnowany zbytnio i często wyśmiewany za swoje zainteresowania chłopak, właśnie dostał się na Harvard i niedługo wyjedzie…
Dziewczyna zaprzyjaźnia się z Jackiem, sąsiadem, którego nie cierpi jej brat.
Jednak gdy próbuje zbliżyć się do chłopaka, poznaje jego tajemnicę i to związaną z Nathanem.
Jaki to sekret?
Czy Nath może mieć podobny?
Jak ta informacja wpłynie na Lydię?
Czy ta dziewczyna faktycznie sama odebrała sobie życie?
I czy życie jej rodziny można jeszcze uratować?
Tego wszystkiego dowiecie się, czytając debiut literacki Celeste Ng.
 
To nie jest książka, którą przeczytałam jednym tchem…
To nie jest książka łatwa, lekka i przyjemna…
To książka poruszająca mnóstwo problemów społecznych, aż trudno uwierzyć, że mogły dotyczyć członków jednej rodziny..
Ta książka to obraz małomiasteczkowej społeczności w USA w latach 70-tych ubiegłego wieku.
Ta książka zawiera historie, w których każdy z nas może odnaleźć cząstkę siebie…
Ta książka zostawi w większości czytelników ślad na bardzo długi czas…
…. We mnie na pewno…

Kliknij, aby przeczytać również:

Czternaście nocy


Komentarze