Diana Palmer "Wbrew rozsądkowi"

 


Allison i Gene pochodzą z dwóch różnych światów. Allison, córka misjonarzy, poszła w ślady rodziców i cieszy się powszechnym poważaniem. Gene jest znany z porywczego charakteru i uchodzi za niepoprawnego uwodziciela. Kiedy spotykają się po raz pierwszy, z zaskoczeniem odkrywają, że budzą w sobie namiętność.
Allison boi się angażować w romans, który może kosztować ją utratę reputacji, mimo to, wbrew rozsądkowi, idzie za głosem serca...

źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: Antykwariat Exlibris

Moja opinia:

Książkę przeczytałam w sierpniu.
Niestety, złośliwy wirus, uniemożliwił mi napisanie opinii na jej temat.
Obecnie, na szczęście, czuję się już coraz lepiej, pora więc, nadrobić zaległości…
 
Czy romans autorstwa Diany Palmer, przypadł mi do gustu?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Książka pochodzi z 1991 roku i nie ma kontynuacji…
 
Poznajmy zatem głównych bohaterów…
 
Tym razem nietypowo, zacznę od bohatera męskiego…
 
Jest nim, dosyć tradycyjnie, jak na autorkę, bogaty, ponury, ranczer…
Gene Nelson właśnie stracił ojca i poznał rodzinną tajemnicę…
Sekret, który wpływa na życie jego i jego rodzeństwa…
Poznana prawda, sprawia iż mężczyzna staje się jeszcze bardziej ponury i gburowaty…
Czego takiego się dowiedział?
 
Pewnego dnia w miejscowym barze poznaje, przyjaciółkę swej przyszłej bratowej, Allison.
Kobieta wydaje się skryta i wycofana…
Jednak ze względu na wiek, Gene uznaje ją za kobietę doświadczoną pod względem budowania związków z mężczyznami.
Okazuje się być w błędzie, jednak dowiaduje się o tym, gdy przestaje panować nad swymi instynktami.
Cóż, powiedzmy wprost, wykorzystuje młodą kobietę…
Dodatkowo w miasteczku, zaczynają krążyć plotki na temat Allison.
W tym samym czasie Gene poznaje sekret swej nowej znajomej.
Sprawia to, że zmienia zdanie na jej temat…
 
Co takiego ukrywa kobieta?
Czy ci dwoje mogą stworzyć dobraną parę?
 
Tego dowiecie się, czytając utwór „Wbrew rozsądkowi”.
 
Dla mnie zbyt przepełniony (tanią!) erotyką…
I zbyt sztampowy…
Książka należy, do gorszej części twórczości, Susan Kyle…
Autorka potrafi pisać ciekawiej….

*******
Jeśli podobają ci się moje posty postaw mi kawkę: 


Komentarze