Katarzyna T. Nowak "Kasika Mowka"

 



Samotna, dziwna dziewczynka jest wychowywana przez nadopiekuńczą babcię, która stwarza jej sztuczny azyl. Kasika Mowka jest dzieckiem całkowicie wyizolowanym i nie przystosowanym do świata. Przeczytała tony książek, a nie potrafi umyć się ani zawiązać sobie butów. Odkrywając własną seksualność pozwala gwałcić się zboczeńcowi w parku. Nie potrafi poradzić sobie z dorosłym życiem a im dalej, tym straszniej…

źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: LubimyCzytac.pl


Moja opinia:


„Kasika Mowka” to krótka książeczka autorstwa Katarzyny T. Nowak.
Jak sama autorka przyznaje wiele w tej opowieści motywów autobiograficznych.
Jakie wywarła na mnie wrażenie?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Tytułowa Kasika to mała dziewczynka, genialna dziewczynka…
Nie jest to jej prawdziwe imię, tylko wymyślone przez nią i przez jej babcię.
Trochę jak cały świat tego dziecka…
W wieku lat 10-ciu zdaje(ponoć) maturę, ucząc się indywidualnie.
Na studia nie idzie, bo zdaniem babki jest za młoda…
Czyta mnóstwo książek, ale praktycznie nie ma kontaktu z ludźmi, a szczególnie innymi dziećmi…
Babcia, która ją wychowuje, izoluje ją od otoczenia, a szczególnie rodziców.
Gdyż to dziecko posiada takowych, owszem.
Lecz wszelkie ich próby, nawiązania kontaktu z własną córką(!) kończą się fiaskiem.
Dlaczego bohaterkę wychowuje babcia, utrudniająca jej kontakt ze światem?
Tego nie wiemy…
Gdzie opieka społeczna?
Czy rodzice starają się jakoś ją odzyskać?
Tego też nie wiemy…
Kasika ma niesamowitą wiedzę encyklopedyczną, ale nie potrafi funkcjonować…
Nie ubierze się, nie umyje, nie przygotuje sobie posiłku…
Czy jest osobą niepełnosprawną fizycznie?
Nie, po prostu nigdy nie była tego uczona. Wszystko robiła za nią babcia, uzależniając w ten sposób dziewczynkę od siebie…
Nawet matka zarzuciła nadopiekuńczej babce, że robi z dziewczynki „kalekę”.
I miała dużo racji…
Po śmierci babki, Kasika próbuje podejmować różne prace, wejść w związek z mężczyzną…
Nic z tego nie wychodzi…
I nic dziwnego…
Ta osoba, nie ma bowiem odpowiednich wzorców…
 
Jeśli jesteście ciekawi całej historii „Kasiki”, polecam sięgnąć po tę krótką książeczkę.
Uprzedzam jednak, że nie jest to łatwa lektura…
Patologiczne zachowania „wylewają się” niemal z każdej stronicy.
 
Jeżeli to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, to szczerze, autorce współczuję.
 
Bardzo polubiłam styl Pani Katarzyny i chętnie sięgnę po inne jej utwory…

*******

Jeśli podobają ci się moje posty postaw mi kawkę: 

Komentarze