Małgorzata Musierowicz "Tygrys i Róża"

  Kliknij, aby przeczytać również opinię na temat wcześniejszych tomów "Jeżycjady":


Tygrys i Róża to 13 część serii "Jeżycjada" autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Książka opowiada o czternastoletniej Laurze Pyziak, zwanej Tygryskiem. Dziewczyna, wkraczając w trudny okres dojrzewania, zapewnia swojej mamie oraz całej rodzinie wiele niespodzianek. I to dzięki nim jedna z czterech ciotek Tygryska, Natalia, która po rozstaniu ze swoim narzeczonym Filipem uważała, że musi przejść przez życie samotnie, odnajdzie człowieka, dzięki któremu będzie mogła zacząć naprawdę żyć...

źródło opisu: Wydawnictwo Akapit Press
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl

Moja opinia:
 
Ostatnio miałam przyjemność przeczytać kolejną powieść autorstwa Pani Małgorzaty Musierowicz, pochodzącej z cyklu „Jeżycjada”.
Utwór „Tygrys i Róża” to 13-ty tom opisujący losy rodziny Borejków.

Uważam, że to jedna z najważniejszych części cyklu.
Dlaczego?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią...


 
Akcja książki rozgrywa się około rok po zakończeniu „Imienin”.
Główną bohaterką jest Laura Pyziak, młodsza córka Gaby, zwana Tygrysem.
Przezwisko zawdzięcza zapewne swym pięknym, szarym, kocim oczom.
Nikt z rodziny mieszkającej w Poznaniu, takowych nie posiada…oprócz Laury…
Dziewczynka bardzo chce się dowiedzieć, po kim je odziedziczyła…
Niestety, matka, z którą nie ma dobrych kontaktów uparcie milczy… podobnie jak reszta domowników…
Uparta i inteligentna nastolatka, jednak nie rezygnuje z marzeń.
W biurku jednego z domowników znajduje starą fotografię. Widnieje na niej przystojny, szczupły szatyn.
Mężczyzna ma piękne, stalowe spojrzenie, zupełnie jak jego córka.
W internecie Tygrysek odnajduje namiary na, swoją ciotkę-Almę Pyziak.
Postanawia się z nią spotkać. W tym celu wyjeżdża do Torunia.
Powiedzmy sobie szczerze-ucieka z domu(choć pozostawia matce krótką notatkę).
Czy Laura znajdzie wspólny język z nowopoznaną krewną?
W obcym mieście spotyka dwie życzliwe osoby…
Kto to taki?
Tymczasem w poznańskiej rodzinie dziewczynki budzą się emocje związane z jej zniknięciem…
Jak zareagują na to poszczególni domownicy?
Jakich nowych faktów dowiemy się na temat Janusza-ojca Róży i Laury?
 
Tego wszystkiego dowiecie się czytając powieść…
 
W tej części są poruszane, moim zdaniem, najtrudniejsze kwestie, jak do tej pory.
Normalnym jest poszukiwanie własnych korzeni i rozterki z tym związane.
Często przeżycia te towarzyszą dzieciom z rozbitych rodziny(jak Laura) lub adoptowanym.
O ile rozumiałam postawę Laury i nawet przez większość trwania akcji książki jej współczułam, o tyle postawa Pyzy mnie dziwiła i to bardzo….
Ta dziewczyna wcale nie interesowała się swoim pochodzeniem.
Mało tego! Przyjęła strategię swojej matki i reszty rodziny, czyli „najlepiej nie rozmawiać na ten trudny temat, to go nie będzie”.
Otóż nie moi drodzy! Będzie!
I im dłużej będziemy zamiatać problem pod przysłowiowy dywan, tym gorzej!
On kiedyś wróci ze zdwojoną siłą…
 
Za taką defensywną postawę cały klan Borejków ma u mnie ogromny minus, a szczególnie „idealna” Gabriela…
Widać nie taka znowu idealna, skoro nie potrafi szczerze porozmawiać z córkami…
Jak dla mnie z całej rodziny mieszkającej przy Roosevelta 5 w Poznaniu, jedynie Tygysek wykazała się charakterem.
 
Jednak jako że jest chyba jeszcze zbyt młoda by za jej sprawą pojawił się wątek romantyczny, ciężar ten bierze na siebie postać Natalii.
Kobieta aby nie stracić miłości, z której nagle zdaje sobie sprawę, łamie prawo…
Co takiego zrobiła?
Wątek ten dodaje dosyć mocnemu i poważnemu tomowi sagi lekkości i pozwala czytelnikowi choć na chwilę się uśmiechnąć.
 
Czego uczy ta książka?
 
Rozmawiajcie ze sobą i ze swoimi dziećmi!
Poruszanie nawet tych najtrudniejszych tematów jest ważne, a omijanie ich powoduje tylko ich nawarstwianie się….
Plus-Dzieci widzą i wiedzą więcej niż dorosłym się wydaje lub niż ci tego by chcieli…
 


Komentarze