Diana Palmer "Randka w ciemno"

 


Dana Steele nie może dojść do siebie po tragicznej śmierci matki. Aby łatwiej poradzić sobie ze stratą, przyjmuje posadę prywatnej pielęgniarki i wyjeżdża z rodzinnego miasta. Opiekuje się Gannonem van der Verem, który niedawno stracił wzrok w wypadku i nie potrafi się z tym pogodzić. Co więcej, Gannon ma trudny charakter i jak dotąd żadna pielęgniarka nie wytrzymała z nim dłużej niż kilka dni. Dana jest zdeterminowana, aby sprostać zadaniu. Zyskuje uznanie Gannona, a wkrótce między nimi budzi się uczucie. Tuż przed ogłoszeniem zaręczyn w ich życiu pojawia się jednak jego dawna narzeczona…

źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: Allegro

Moja opinia:
 
Ostatnio miałam okazję poznać treść utworu Diany Palmer pod tytułem „Randka w ciemno”.
Jest to dosyć krótka historia, pochodząca z 1984 roku i nie mająca kontynuacji.
Nowela bardzo swoją treścią przypomina mi inną książkę tej samej autorki.
Jaką?
Zapraszam do lektury mojego posta…
 
Danę Steelę, główną bohaterkę „Randki w ciemno”, poznajemy gdy budzi się w szpitalu.
Okazuje się, że uległa wypadkowi samochodowemu, w którym życie straciła jej matka.
Dziewczyna czuje się bardzo osamotniona i nieszczęśliwa.
Jej rodzice byli rozwiedzeni, a z ojcem, który jej nie chciał, miała kiepskie relacje.
Bohaterka próbuje wrócić do pracy jako pielęgniarka w szpitalu w którym wcześniej była zatrudniona.
Niestety, traumatyczne doświadczenia nieco utrudniają ten proces…
Dana otrzymuje jednak propozycję pracy u przyjaciółki swojej szefowej.
Kobieta potrzebuje pomocy przy niepełnosprawnym krewnym.
Dziewczyna zostaje ostrzeżona, że pacjent jest trudny i uparty.
Nie zraża jej to jednak…
Gdy przybywa na miejsce swojej nowej pracy, poznaje sympatyczną panią Lorraine van der Verre i jej pasierba Grannona.
Mężczyzna jest wysoki, jasnowłosy, o szarych pięknych oczach… nie widzących oczach…
Z początku faktycznie, nowy podopieczny jest dla siostry Steele, nieco oschły i nieprzyjemny.
Jednak dosyć szybko zyskuje ona jego zaufanie.
Siłą rzeczy spędzają ze sobą wiele czasu i niedoświadczona, młoda, dziewczyna zaczyna darzyć swego pacjenta uczuciem.
Grannon wyznaje jej, że nie jest mu obojętna jednak nie jest w niej zakochany.
Proponuje jej małżeństwo i opiekę, nie oferując swego serca.
Choć byłam zaskoczona, Dana zgadza się na taki układ.
Pewnego dnia spotyka jednak byłą partnerkę narzeczonego, piękną Layn.
Okazuje się, że Grannon postanawia odnowić ich znajomość.
Gdy ukochany wyjeżdża z Layn na weekend, najgorsze obawy Dany stają się rzeczywistością.
Mężczyzna z nią zrywa…
Zraniona i upokorzona dziewczyna wraca do rodzinnego miasteczka.
Wie, że czas zmierzyć się z przeszłością i poukładać swoje sprawy rodzinne.
Czy uda jej się dojść do porozumienia z dawno niewidzianym ojcem?
Nieoczekiwanie dzwoni do niej Lorraine i prosi by pilnie przyjechała do byłego narzeczonego.
Czy jest jeszcze szansa by odzyskać serce ukochanego mężczyzny?
Tego wszystkiego dowiecie się czytając „Randkę w ciemno”….

Utwór jest dość ciekawie napisany, czyta się „dobrze”…
To miła lektura na samotny wieczór.
Mnie bardzo przypominał książkę „Zaopiekuj się mną”.
Jeśli wspomniana powieść Wam się podobała, to „Randka w ciemno”, również przypadnie Wam do gustu…
 
Kliknij, aby przeczytać również:


Komentarze