Diana Palmer "Sny na jawie"

Moje półki uginają się wręcz od zalegających na nich serii książkowych.
Pomału staram się z nimi zmierzyć.
Niedawno ukończyłam cykl „Jeździec miedziany”, autorstwa Paulliny Simons. Książki z tej serii można zaliczyć do kategorii romans.
Dlatego też postanowiłam zabrać się za kolejną romantyczną serię, czyli „Sezon na miłość” Diany Palmer.
Niestety, książki były wydawane, w kolejności totalnie przypadkowej.
Aby zachować jakąś logikę w ich opisywaniu, postanowiłam posegregować je datami i cyklami według chronologii amerykańskiego wydawcy.
Zdecydowałam, że na początku będę czytać i opisywać powieści „pojedyncze” nieposiadające swojej kontynuacji.

 Pragnę również podkreślić, że pozycje autorstwa Pani Palmer to raczej krótkie utwory, więc moje opinie na ich temat będą również raczej zwięzłe.
Są to książki kobiece, które czytamy w jeden, dwa wieczory, aby się odprężyć, a potem raczej o nich zapominamy. 

Zaczynamy zatem od tomu nr 38 pod tytułem „Sny na jawie”.
Utwór pochodzi z roku 1979 i nie należy do żadnego dłuższego cyklu.
Jest to jedna z pierwszych historii napisanych przez Dianę Palmer


Eleonor po śmierci rodziców jest zdana tylko na siebie. Pomimo braku doświadczenia zdobywa posadę osobistej asystentki zamożnego właściciela rancza Curry’ego Methersona i z zaangażowaniem oddaje się pracy. Wkrótce budzi się w niej uczucie do przełożonego. Curry jednak nie okazuje jej cienia życzliwości. Kiedy Eleonor przypadkowo słyszy o sobie wyjątkowo ostrą opinię, traci cierpliwość i składa wypowiedzenie. Tymczasem Curry nieoczekiwanie zmienia swoje podejście...


źródło opisu: opis okładkowy

źródło okładki: zdjęcie własne


Moja opinia:


Eleonor, zwana przez swojego szefa „Norie”, jest sekretarką znanego ranczera Curry’ego Mathersona.
Ta wyjątkowo skromna, młoda dziewczyna, często jest wykorzystywana przez swojego szefa, który lubi dyktować jej pisma nawet w nocy.
Cóż, ma takie możliwości, gdyż osierocona dziewczyna, mieszka w jego posiadłości.
Eleonor skrycie kocha w swoim przystojnym pracodawcy.
Mężczyzna planuje jednak ślub z piękną modelką Amandą.
Młoda sekretarka przyjaźni się z największym rywalem swego chlebodawcy.
Gdy ten proponuje jej pracę, gdyż ma już dosyć zachowania Curry’ego.
Pozostaje jej jednak okres wypowiedzenia…
Czy ostry szef zmieni postępowanie wobec podwładnej?
W jeden z ostatnich dni, które Norie, spędza na farmie, dochodzi do wypadku, który na zawsze odmieni jej życie…
 
Całą historię poznacie czytając „Sny na jawie”.
W mojej ocenie: miła, prosta nowelka na jeden wieczór… 


Komentarze