John Grisham "Góra bezprawia"


Samantha Kofer, młoda nowojorska prawniczka, z dnia na dzien traci posade w wielkiej korporacji. Decyduje sie na wyjazd w Appalachy i podjecie pracy w małej kancelarii udzielajacej bezpłatnych porad mieszkancom górniczej miesciny. I wkracza w ponury swiat tajemnic, którym rzadza kompanie weglowe, ludzie sa do granic eksploatowani i zastraszani, prawo nie jest przestrzegane. A góry sa bezpowrotnie niszczone. Tylko jeden człowiek próbuje sie temu przeciwstawic. Ale nawet on nie ma czystych rak.


źródło opisu: https://literia.pl/gora-bezprawia-4318

źródło okładki: https://literia.pl/gora-bezprawia-4318


Moja opinia:
Samantha Kofer jest prawniczką w NY, jak wielu początkujących w tej branży, czas upływa jej na sczytywaniu akt i fakturowaniu jak największej liczby godzin, tego bowiem wymagają wszystkie wielkie firmy na Manhatanie.
Kobieta lubi swoją pracę. Jest to tzn. „ciepła posadka”.
Dziewczyna nie musi występować w sądzie, czego nigdy nie lubiła.
Niestety, firma w której pracuje, traci stabilność, zaczynają się masowe zwolnienia…
Ona jest wśród osób, które dostały wypowiedzenia i… pewną propozycję…
Jeśli zgłoszą się na roczny wolontariat, do jednej z organizacji non-profit, mają prawo do zachowania ubezpieczenia zdrowotnego i możliwość powrotu do pracy po roku.
Samantha mogłaby co prawda, pracować ze swoim ojcem, lecz ten prowadzi nie do końca czyste interesy.
Wybiera więc pracę społeczną…
Trafia do Brady, miasteczka w Appalachach, ma tam pracować w Przychodni Pomocy Prawnej.
Mieścina nie wita jednak młodej prawniczki z otwartymi ramionami.
Już na samym początku, zostaje zatrzymana do kontroli drogowej przez osobliwego stróża prawa. Z kłopotliwej sytuacji, wybawia ją miejscowy prawnik, Donovan Gray.
Okazuje się, że szefową Samanthy ma być ciotka mężczyzny-Mattie…
Gdy kobieta zaczyna pracę w Przychodni prowadzonej przez Mattie, przekonuje się, że prawnik nie musi wyłącznie tonąć w papierach, ale prawnik może mieć czas na rozmowę ze znajomymi z pracy, czas na sen(długi), a przede wszystkim, że prawnik to zawód społeczny.
Prawnik bowiem pracuje z ludźmi i dla ludzi…
Samantha poznaje miejscową społeczność, poprzez klientów przychodni.
Biedni ludzie, bite żony, narkomani i wielu chorujących na pylicę górników.
W obszarze gdzie trafiła młoda prawniczka, działa wiele kopalni odkrywkowych, które wykorzystują swych pracowników.
Zanieczyszczenie środowiska, będące skutkiem działalności owych zakładów górniczych, jest przyczyną wielu zachorowań na nowotwory różnego typu.
Szefowa dziewczyny stara się pomagać, jak największej liczbie osób.
Wspomniany wcześnie Donovan, wraz ze swoim bratem Jeffem, walczą z koncernami węglowymi, pozywając potentatów, o wysokie odszkodowania, w imieniu poszkodowanych.
Pewnego dnia Donovan Gray, ginie w wypadku samolotowym.
Jego brat, przekonany, że nie był to wypadek, prosi młodą prawniczkę o pomoc w dokończeniu spraw zmarłego mężczyzny oraz odnalezieniu winnych jego śmierci.
Zadanie okazuje się jednak bardzo niebezpieczne.
Co grozi kobiecie?
Panna Kofer zauważa, że bardzo zżyła się ze swoim nowym otoczeniem.
Tymczasem były szef składa jej bardzo atrakcyjną ofertę…
Jak dziewczyna pokieruje swoim życiem?
Tego dowiecie się czytając „Górę bezprawia”
John Grisham podjął bardzo ciekawy i aktualny temat, mianowicie, ekologia.
Niestety, książka obfitowała w przydługie opisy, a akcja przez większość powieści toczyła się dość wolno, leniwie.
Jest to jednak charakterystyczne dla stylu tego autora.
Książka raczej dla wielbicieli twórczości Grishama.
Na pewno nie należy zaczynać od tej pozycji, poznawania prozy „mistrza thrillera prawniczego”.


Komentarze