Tess Gerritsen "Igrając z ogniem"


W rzymskim antykwariacie skrzypaczka Julia Ansdell trafia na nuty niezwykłego walca. Kiedy po powrocie do domu próbuje go zagrać, z jej trzyletnią córeczką dzieje się coś dziwnego. Czy istnieje związek między utworem a atakami agresji dziewczynki? Nikt w otoczeniu Julii w to nie wierzy. Ona jest jednak przekonana, że coś się za tym kryje, i kiedy jej uporządkowane życie zaczyna się walić, nie pozostaje jej nic innego, niż wrócić do Włoch i prześledzić historię nut.
Bo tam to się zaczęło, przed laty, w Wenecji, gdzie marzenia młodego żydowskiego skrzypka zderzyły się z brutalną rzeczywistością rządów Mussoliniego.
źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: LubimyCzytac.pl


Moja opinia:

Tess Gerritsen odbiega tym razem od tematyki medycznej i akcję „Igrając z ogniem” umiejscawia w środowisku muzyków.
Główna bohaterka powieści,  Julia Ansdell, jest skrzypaczką.
Jest też szczęśliwą żoną i matką.
Cieszy ją jej praca, nie ma w życiu większych problemów.
Podczas występów we Włoszech, kupuje zabytkowe nuty pięknego walca.
Melodia ją fascynuje i przeraża zarazem.
Gdy zaczyna grać, z jej słodką córeczką, dzieje się coś dziwnego.
Najpierw zabija ukochanego kota, potem rani matkę, czyli Julię.
Kobieta zaczyna bać się kilkulatki.
Jej mąż uważa, że kobieta przesadza, jednak jeździ z córką na kolejne badania.
Wszyscy uważają, że dziewczynka jest normalnym dzieckiem.
Matka uważa jednak, że zachowanie małej Lily jest spowodowane słuchaniem melodii walca.
Próbuje skontaktować się z antykwariuszem, od którego kupiła nuty.
Otrzymuje jednak wiadomość, że sprzedawca został  zamordowany i lepiej by zostawiła tę sprawę.
Skrzypaczka postanawia jednak wyruszyć do Wenecji.
W trakcie pobytu odkrywa wzruszającą historię autora utworu-Lorenzo.
Był to utalentowany, żydowski skrzypek, mieszkający w „mieście na wodzie”
Gdy chłopak był nastolatkiem, został poproszony przez przyjaciela rodziny, by towarzyszył pewnej młodej damie, w konkursie muzycznym.
Podczas prób do występu, Lorenzo zakochuje się w pięknej Laurze.
Jednak realia II wojny światowej, są bezlitosne. Młodzi nie mogą nawet wystąpić w konkursie.
Chłopak jest bowiem Żydem, a Laura-gojką.
Los ponowie łączy ich ze sobą po kilku latach.
Tym razem wyznają sobie miłość.
Niestety, Lorenzo zostaje wywieziony, wraz z rodziną do obozu pracy.
Rodzina trafia do Polski, chłopak do San Sabba we włoskim Trieście.
Jako talent muzyczny „ma szczęście”-zostaje muzykiem w specyficznej orkiestrze.
Mianowicie, muzycy mają zagłuszać odgłosy wydawane, przez straceńców.
To podczas pobytu  w obozie komponuje ów piękny walc, który grała Julia-„Walc dla konających”.
Julia Ansdell, czuje się w Wenecji niebezpiecznie, ktoś atakuje ją i jej przyjaciółkę.
Ma wrażenie, iż ma to związek z posiadanymi przez nią nutami.
Wzywa na pomoc męża.
Czy kobieta odkryje tajemnicę kompozycji Lorenzo?
Czy pozna dalsze losy Laury i jej ukochanego?
Czy zrozumie, co dzieje się z Lily?
Tego dowiecie się, czytając „Igrając z ogniem”.
Spotkałam się z wieloma książkami, poruszającymi tematykę losów Żydów w Niemczech i Polsce za czasów II-giej wojny światowej, polityki Hitlera, itd.
Jak dotąd nie zetknęłam się jednak z wątkiem rządów Mussoliniego w literaturze popularnej.
Cieszę się, że jedna z moich ulubionych autorek, ukazała, mniej znane(przynajmniej dla mnie) oblicze wojny.
„Igrając z ogniem” to dobry kryminał, w którym miłośnicy twórczości Dana Browna, odnajdą coś dla siebie.
To również wzruszająca historia miłości dwójki młodych ludzi i okrucieństwa otaczającej ich rzeczywistości.

Komentarze