Souad "Spalona żywcem"


Souad miała siedemnaście lat i była zakochana. W maleńkiej wiosce w Cisjordanii, gdzie mieszkała, kobiety są warte mniej niż zwierzęta domowe. Tam miłość przed ślubem to największa zbrodnia, dlatego szwagier dziewczyny oblał ją benzyną i podpalił. Jednak Souad przeżyła. Przeżyła by zerwać tabu milczenia wobec brutalnej praktyki zbrodni honorowej, i napisać książkę będącą wstrząsającą opowieścią o jej życiu, ale i rozpaczliwym wołaniem o pomoc wszystkim narażonym na śmierć kobietom, ofiarom opacznie rozumianego honoru.

źródło opisu: Opis okładkowy
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl

Moja opinia:
Zawsze, gdy biorę do ręki książkę z serii „Dramaty kobiet”, jestem przygotowana na tragiczną, smutną historię.
Opowieść Souad jest podobnie jak inne biografie bohaterek tego cyklu, próbą rozliczenia się z przeszłością.
W kulturze zachodniej nastolatki chodzą do szkoły, spotykają się z przyjaciółmi, przeżywają pierwsze zauroczenia, hucznie obchodzą imprezy urodzinowe.
W świecie, z którego pochodzi autorka „Spalonej żywcem”, tak nie jest.
Dziewczyna urodziła się w Cisjordanii, w małej wiosce.
Nie wie ile ma lat, skąd dokładnie pochodzi…
Dziewczęta z jej środowiska nie chodzą do szkół, nie używają zegarków, nie patrzą mężczyznom w oczy…
A przede wszystkim-Nie zakochują się.
Rytm ich życia wyznaczają pory dnia i pory roku oraz prace, które trzeba wykonać.
Kobiety w jej kraju są mniej warte od krów. Na krowie można bowiem zarobić, na kobiecie nie.
Często, gdy rodzi się kolejna dziewczynka, jest mordowana zaraz po porodzie.
Souad sama widziała, jak jej matka udusiła parę niemowląt.
Pewnego dnia nastolatka jest świadkiem, jak jej brat dusi jedną z sióstr.
Zapewne zrobiła coś hańbiącego i zasłużyła na śmierć, została ofiarą „zbrodni  honorowej”, kultywowanej w kraju pochodzenia autorki.
Główna bohaterka też niestety, nie była kryształowa.
Zrobiła coś niedozwolonego. Mianowicie-Zakochała się!
Mężczyzna obiecywał ślub, uwodził, w końcu dziewczyna mu uległa.
Pech chciał, że zaszła w ciążę…
To ciężka sytuacja nawet w krajach zachodnich-nastolatka w ciąży…
Tam skąd pochodzi Souad, wręcz niedozwolona!
To plama na honorze całej rodziny, dlatego dziewczyna musiała ponieść karę.
Jej szwagier został wytypowany na egzekutora-oblał ją ropą i podpalił.
Dla rodziny- umarła, a jej bliscy odzyskali szacunek wsi.
Gdy okazało się, że kobieta jednak przeżyła, w szpitalu odwiedza ją matka by ją otruć.
Dziewczyna rodzi dziecko, które zostaje jej natychmiast odebrane.
Z pomocą przychodzi jej Jacqueline, pracownica organizacji charytatywnej, niosącej pomoc niepełnosprawnym dzieciom.
Kobieta odnajduje Maruana, syna poparzonej podopiecznej i wywozi obydwoje do Szwajcarii na leczenie.
Tam po pobycie w szpitalu, trafiają do rodziny zastępczej.
Jednak po pewnym czasie staje się jasne, że Souad musi się usamodzielnić.
Postanawia oddać syna do adopcji.
Sama pilnie się uczy czytać i pisać.
Dostaje pracę.
Poznaje nowego mężczyznę, z którym zakłada rodzinę-mają dwie śliczne córki.
Nadal jednak męczą ją koszmary z przeszłości.
Ma też jedno wielkie marzenie- Odzyskać miłość syna!
Jak bohaterka poradziła sobie ze swoimi lękami?
Czy będzie miała okazję znów przytulić Maruana?
Przeczytajcie koniecznie „Spaloną żywcem”.
Jak dla mnie, jest to jak dotąd najbardziej tragiczna historia z serii „Dramaty kobiet”.
Przyznam szczerze, że momentami bardzo ciężko było mi czytać o losach Souad i niejednokrotnie myślałam o porzuceniu tej książki.
Doczytałam jednak do końca i nie żałuję.
Polecam dla czytelników o mocnych nerwach…

Komentarze