Renata Kosin "Jedwabne rękawiczki"


Laura wiedzie spokojne życie na ostatnim piętrze przedwojennej warszawskiej kamienicy, gdzie mieszka wraz mężem i córkami. Czuje się tam szczęśliwa i bezpieczna, do czasu, gdy znajduje na podłodze salonu amarantowy koralik ze strzępkiem srebrnej nici. Intuicja podpowiada jej, że jest on ważny, podobnie jak zdjęcie dziewczynki z lalką ukryte za obwolutą starego albumu, listy wypchane strzępkami znalezionych pod podłogą papierzysk oraz jedwabna rękawiczka z wyhaftowanym tajemniczym symbolem.
Chęć wyjaśnienia tajemnicy zaprowadzi Laurę do maleńkiego francuskiego miasteczka i domu z zamkniętymi okiennicami. Wewnątrz czekają na nią zarówno odpowiedzi, jak i nowe pytania.
Powieść o tajemnicach przeszłości, i cenie jaką trzeba zapłacić za ich poznanie. 
źródło opisu: http://www.wydawnictwofilia.pl/Ksiazka/245
źródło okładki: http://www.wydawnictwofilia.pl/Ksiazka/245


Moja opinia:

Renata Kosin jeszcze przed kilkunastoma dniami była mi autorką kompletnie nieznaną.
Kupiłam jednak jej bestsellerową powieść „Jedwabne rękawiczki” i zaczęłam czytać.
Lubię bowiem z utworem kogoś, kogo jeszcze nie czytałam, zapoznać się niezwłocznie…
Opis na okładce zachęcał i to bardzo-niepokojące znalezisko, rodzinna tajemnica, może nawet romantyczna historia? Hmm… Która z Nas, Drogie Panie, nie lubi takich opowieści?
Laura jest szczęśliwa, ma męża i 2 córeczki-urocze bliźniaczki. Mieszka w Warszawie. Jest mocno związana ze swoją ciocią Heleną. Można powiedzieć, że kobieta uratowała Laurze życie. W jaki sposób? Co je tak mocno połączyło?
Gdy Laura odwiedza rodziców w USA, zostaje poproszona o dopilnowanie spraw związanych ze sprzedażą starego domu.
Bohaterka wraca do swojego mieszkania i zastaje w nim nieporządek. Czyżby ktoś się włamał?
Pod meblami znajduje koralik. Od razu znalezisko kojarzy się jej z powieścią „Karolcia”,  autorstwa Marii Krüger, którą tak lubiła w dzieciństwie…
Laura postanawia jechać do nowego właściciela domu. Ten oddaje jej rzeczy znalezione w starej szafie. Kobieta pamięta ten mebel-jako mała dziewczynka chowała się w niej, marząc, że to jej własna „Narnia”(C.S Lewis „Opowieści z Narnii”). Widać, jak każda mała dziewczynka lubiła utożsamiać się z bohaterami ulubionych książek.
Od spotkanego mężczyzny kobieta otrzymuje rękawiczkę i lalkę… Lalkę, która budzi w niej lęk, a nawet przeraża… Laura jest przekonana, że już gdzieś widziała jej twarz…Na myśl  przychodzi je album ze starymi zdjęciami, który widziała w domu ciotki. Była w nim kobieta- bardzo podobna do tej lalki...
Kobieta przypomina sobie również list, który otrzymała wiele lat temu z Francji. Ktoś pisał, że szuka swojej rodziny. Wtedy zbyt słabo znała język by odpisać.
Postanawia odnaleźć list i nawiązać kontakt z nadawcą. Okazuje się jednak, że Josephine, która go wysłała, leży w szpitalu, a Amelie, jej córka, uważa, że Laura powinna natychmiast przyjechać.
Mimo protestów Heleny, dziewczyna rusza w podróż do Francji.
Tam z ust Amelie i jej matki wysłuchuje historii swojej prababki Eleonory. Kim była tajemnicza kobieta?
Wszyscy opowiadają o tajnym stowarzyszeniu sprzed lat, niebezpieczeństwach, itd. Opowieści są jednak wyjątkowo mgliste i niejasne…
Gdy Josephine prosi Laurę by przyniosła jej szkatułkę, okazuje się, że pudełeczko zniknęło. Kobieta odkrywa jednak zdjęcie Heleny w rodzinnym albumie. Co ciotka ma wspólnego ze wszystkimi tajemnicami?
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że Josephine, próbował ktoś zamordować…
Laura wraca do Polski. Szukając odpowiedzi w domu ukochanej krewnej znajduje szkatułkę.
Prosi Helenę by wyjawiła tajemnicę. Lecz jej tłumaczenia są jeszcze bardziej mętne i niezrozumiałe niż opowieść Amelie i Josephine.
Czy Laura rozwiąże rodzinną zagadkę?
Szczerze powiedziawszy dla mnie ta powieść była bardzo niezrozumiała. Poszczególne wątki słabo się ze sobą łączyły. A zakończenie nie ukazało rozwiązania rodzinnej intrygi.
Może jednak ktoś po przeczytaniu „Jedwabnych rękawiczek”, więcej wyciągnie z treści tej książki.
Mnie się, niestety, nie udało…
Renacie Kosin, dam jako autorce, zapewne jeszcze szansę.

Komentarze

  1. Szkoda, że książka Cię rozczarowała. Sam opis wydał mi się ciekawy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz