Czy można wybaczyć niewybaczalne? Najbardziej poruszająca powieść Jodi Picoult!
Ludzie doznają różnych strat, wielkich i małych. Można stracić kolejkę, cnotę, pracę. Głowę, serce albo rozum. Można stracić dom na rzecz banku, patrzeć, jak dziecko wyjeżdża na stałe na drugi kontynent, a mąż popada w demencję. Strata to nie tylko śmierć, a żal ma wiele postaci.
źródło opisu: Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2013
źródło okładki: www.proszynski.pl
Moja
opinia
Jodi Picoult jest znana głównie
jako autorka bestselleru „Bez mojej zgody”.
Jednak każda jej książka porusza
ciężki, często niewygodny temat. Porusza też serce czytelnika.
Nie inaczej jest w przypadku powieści
pt. „To co zostało”.
Minka(Wilhelmina) mieszka w USA,
ma kochającą wnuczkę, wiele ciepła w sobie i wydawałoby się spokojne życie…
Minka ma też tatuaż… Jak wiele nowoczesnych kobiet, powiecie. Ale ten tatuaż to
wspomnienie koszmaru… Pamiątka z Auschwitz...
Minka przeżyła wojnę i pobyt w
obozie koncentracyjnym, wielokrotnie pytana o to, przez wnuczkę, zbywa Sage i
zamyka się w sobie.
Sage ma 25 lat, jest skromna, ma
żonatego kochanka, jest dziewczyną jakich wiele…Po śmierci matki uczęszcza na
zajęcia grupy terapeutycznej. Tam poznaje Josefa Webera, byłego nauczyciela
liceum, uroczego starszego człowieka. Z jaką traumą zmaga się Josef?
Pewnego dnia prosi Sage by
pomogła mu umrzeć. Nie, nie jest on śmiertelnie chory. Cierpi dużo bardziej.
Opowiada dziewczynie o swojej działalności w SS i roli w obozie
koncentracyjnym.
Chce umrzeć by zaznać spokoju
sumienia.
Młoda dziewczyna ma jednak
obiekcje, czy mu pomóc. Próbując potwierdzić zdobyte informacje, nawiązuje
kontakt z agentem FBI, Leo, zajmującym się karaniem zbrodniarzy wojennych.
Mężczyzna prosi ją aby pozwoliła
mu na rozmowę z jej babcią. Jemu jedynemu udaje się, namówić starszą panią na
zwierzenia.
Minka opowiada o swoim
dzieciństwie w Łodzi, wojnie, pobycie w Auschwitz... Czy w jej opowieści będzie
miejsce dla Josefa? Czy babcia Sage go zidentyfikuje? Czy Josef jest tym za kogo się podaje? Jaką
decyzję w kwestii pomocy mężczyźnie podejmie dziewczyna?
Odpowiedzi na wszystkie te pytania
odnajdziecie w książce „To co zostało”.
Muszę przyznać, że po raz kolejny
jestem pod ogromnym wrażeniem realizmu, z jakim opisana jest historia
Wilhelminy. Jej przeżycia zapewne pokrywają się częściowo z historiami jakie
mają za sobą osoby, które przeżyły wojnę, nasze babcie i dziadkowie. Niestety,
czasami wspomnienia są zbyt bolesne by chcieli o tym opowiadać… Czasami więc
warto uszanować milczenie…
Cieszę się, że oprócz wielu
amerykańskich autorów, którzy piszą „lukrowane historie” pod publikę, odnaleźć
można też takie pisarki jak J. Picoult, niebojące się trudnych tematów.
Komentarze
Prześlij komentarz