Nora Roberts "Spadek"

Prawnik Keane Prescott odziedziczył po ojcu... cyrk. Wbrew sobie musi wkroczyć do kolorowego świata klaunów, akrobatów i żonglerów. Jego nastawienie zmienia się gdy poznaje piękną treserkę lwów, Jovilette Wilder. Cyrk jest całym jej życiem, dlatego Jovilette obawia się decyzji nowego właściciela. Jawnie okazuje mu niechęć, a on jest pod ogromnym wrażeniem jej temperamentu i urody. Jovilette bywa równie nieprzewidywalna jak lwy, które tresuje.

źródło opisu: Haroper Collins, 2017
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl



Moja Opinia:

 Jovilette, dla znajomych  Jo, praktycznie „urodziła się” w cyrku. Jest on jej światem , a tresura lwów wielką namiętnością.
Gdy dziewczyna dowiaduje się, że cyrk ma nowego właściciela, delikatnie mówiąc, nie jest tym zachwycona. Sytuację pogarsza fakt, że owym właścicielem ma być syn Franka, artysty który zastępował jej przez wiele lat, przedwcześnie zmarłego ojca.
Keane ma jak dla niej same minusy-nigdy nie odwiedził swojego ojca, nie interesuje się sztuką cyrkową, jest cynicznym prawnikiem.
Gdy dziewczyna poznaje tajemniczego mężczyznę, jest nim od razu zauroczona. Niestety, szybko okazuje się, że to jest właśnie syn Franka. Choć Jo bardzo się stara, zauroczenie nie chce minąć. Młody prawnik traktuje ją jednak dość chłodno.
Pewnego dnia, cyrk odwiedza matka Keane’a. Po rozmowie z Rachael, Jo zaczyna rozumieć, że musi walczyć o swoje szczęście.
Nowy właściciel cyrku daje jej nieoczekiwany prezent. Co to takiego?
Czy Jovilette będzie w stanie wybrać pomiędzy sztuką, a miłością do mężczyzny? Jaki będzie jej wybór?

Książka ma zaledwie 160 stron, to też przeczytałam  ją w jeden dzień.
Polecam na weekend, dla relaksu.

Komentarze