Nora Roberts "Przerwana gra"

Asher grała w tenisa od dziecka, Taj miał na początku tylko używanąrakietę i dużo zapału. Dzisiaj należą do najlepszych graczy na świecie. Wiele ich dzieli, mimo to szybko stają się nierozłączni. Ku zaskoczeniu wszystkich pewnego dnia Asher porzuca karierę tenisistki i znika z życia Taja...


źródło opisu: Haroper Collins, 2017

źródło okładki: www.lubimyczytac.pl



Moja opinia

Asher była jedną z najlepszych tenisistek świata, Taj jednym z najlepszych tenisistów. Byli „gorącą parą” białego sportu-na korcie i poza nim.
3 lata temu dziewczyna przerwała karierę, rzuciła partnera i wyszła za mąż za angielskiego Lorda. Co lub kto, stał za tą decyzją?
Teraz powraca do rozgrywek, próbuje również odzyskać to co straciła. A straciła wiele, miłość Taja, przychylność ojca i… coś najdroższego każdej kobiecie…
Czy uda jej się cofnąć czas i odzyska swoje dawne życie???

Przyznam, że uwielbiam śledzić rozgrywki tenisowe, ale również jestem na bieżąco z ploteczkami ze świata gwiazd ATP i WTA.
Romanse wewnątrz tego środowiska zdarzają się bardzo często. Jednak wiadomo, że gdy dwoje ludzi, wykonuje ten sam zawód, może dojść do rywalizacji w związku. Bywa, że praca, sport, itd., są głównym tematem rozmów. A to może okazać się destrukcyjne dla związku.
Są jednak pary, którym udało się stworzyć trwały związek. Doskonałymi przykładami są tu Maestro Roger Federer i jego żona Mirka(ona jednak zrezygnowała z zawodowej gry), oraz Andre Agassi i Steffi Graf.
Niestety nie zawsze los jest tak życzliwy. Wszyscy fani tenisa, pamiętają zapewne o dwuletniej relacji Marii Sharapovej bardzo przystojnym  kolegą z kortu-Grigorem Dimitrovem, czy głośne rozstanie czołowej pary tenisowej naszych południowych sąsiadów-Tomasa Berdycha i Lucie Safarovej. Ten związek „zabił” ponoć właśnie tenis.

Jak zakończy się historia Asher i Taja? Przeczytajcie same!

Jako wielbicielka tenisa dużo oczekiwałam po tej książce i się zawiodłam.

Nora Roberts umie pisać romanse, ale na tenisie raczej się nie zna…Warstwa sportowa powieści, dość słaba.

Komentarze