Klimatyczny Kraków, urokliwe mieszkanko na poddaszu i dwie przyjaciółki. Lilka i Baśka to dziennikarki freelancerki tuż po trzydziestce. Postanowiły zamieszkać razem, żeby nie wydawać majątku na rozmowy telefoniczne do siebie. Zazwyczaj przesiadują w knajpach na Kazimierzu, kupują ciuchy przez Internet albo popijają białe wino, wspominając nieudane związki. Kiedy spotykają mężczyzn, z którymi naprawdę mogłyby się związać, ich całkiem przyjemne życie singielek wywraca się do góry nogami. Ale czy są gotowe na zmiany?
Szybkie tempo, zwroty akcji i zakręceni bohaterowie, czyli wszystko, czego potrzeba w zabawnej powieści romantycznej z prawdziwego zdarzenia!
źródło opisu: Opis wydawcy
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Moja opinia:
Kolejna
książka napisana przez Panią Katarzynę, tym razem we współpracy z Ewą Zuberek.
Dwie autorki i dwie bohaterki…
Czy takie połączenie będzie udane?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią….
Basia i Lilka to przyjaciółki i
współlokatorki.
Obie wykonują również ten sam zawód…
Piszą artykuły na zlecenie…
Niestety, takie zajęcie nie przynosi im wielu profitów…
A szkoda…
Gdyż dziewczyny uwielbiają zakupy i wydają na nie stanowczo zbyt wiele…
Obie są też singielkami… zdeklarowanymi….
Poznajemy je w momencie gdy jedna z
nich, rozstaje się z partnerem i zaczyna szukać jego następcy przez internet…
Większość z Was, wie na pewno jak takie „randki” mogą się skończyć…
Czytelnik otrzymuje zatem opis kilku „oryginałów” , jakich spotkała Basia…
W tym momencie, gwarantuję, że nie tylko się uśmiechniecie, ale i szczerze uśmiejecie 😊.
Tym czasem Lilka, nawiązuje kontakt ze
swoim byłym chłopakiem z czasów studiów, Bartkiem i stare uczucie odżywa.
Niestety, na drodze szczęścia Lilki staje była żona jej wybranka…
A trzeba nadmienić, że jest to wyjątkowo twarda przeciwniczka…
Szpieguje młodą dziennikarkę, straszy ją, funduje nawet Lilce występ w pewnym znanym(istniejącym naprawdę!) reality show…
Programie, w którym można nieźle najeść się wstydu i dziewczyna się go najadła…
Jaki to program?
Wróćmy jednak do Basi…
Ta będąc na wycieczce w Zakopanem, przewraca się i rozbija sobie kolano…
Niby zwykła sytuacja, jednak dzięki niej, poznaje „mężczyznę idealnego”-Artura, ratownika TOPR-u.
Okazuje się, że Artur podobnie jak dziewczyny, mieszka na co dzień w Krakowie…
Po kilku randkach, początkowo sceptyczna Basia, zakochuje się…
Pech chce, że pewnego razu widzi swego nowego chłopaka u boku pięknej, młodziutkiej dziewczyny…
Postanawia wówczas zerwać z nim kontakt…definitywnie…
Pomimo prób Artura, który bardzo zabiega o rozmowę z Barbarą, ta pozostaje nieugięta…
Refleksja przychodzi w momencie, gdy może stracić chłopaka raz na zawsze…
Co takiego się wydarzyło?
Co wygra: miłość, czy duma?
Czy Arturowi i Bartkowi uda się
znaleźć, sposób na singielki-nawet te zdeklarowane?
O tym przekonacie się czytając tą
książkę…
Zdecydowanie najlżejsza wśród
napisanych przez Katarzynę T. Nowak
utworów.
Moim zdaniem idealna na letni urlop…
Dwie autorki i dwie bohaterki…
Czy takie połączenie będzie udane?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią….
Obie wykonują również ten sam zawód…
Piszą artykuły na zlecenie…
Niestety, takie zajęcie nie przynosi im wielu profitów…
A szkoda…
Gdyż dziewczyny uwielbiają zakupy i wydają na nie stanowczo zbyt wiele…
Obie są też singielkami… zdeklarowanymi….
Większość z Was, wie na pewno jak takie „randki” mogą się skończyć…
Czytelnik otrzymuje zatem opis kilku „oryginałów” , jakich spotkała Basia…
W tym momencie, gwarantuję, że nie tylko się uśmiechniecie, ale i szczerze uśmiejecie 😊.
Niestety, na drodze szczęścia Lilki staje była żona jej wybranka…
A trzeba nadmienić, że jest to wyjątkowo twarda przeciwniczka…
Szpieguje młodą dziennikarkę, straszy ją, funduje nawet Lilce występ w pewnym znanym(istniejącym naprawdę!) reality show…
Programie, w którym można nieźle najeść się wstydu i dziewczyna się go najadła…
Jaki to program?
Ta będąc na wycieczce w Zakopanem, przewraca się i rozbija sobie kolano…
Niby zwykła sytuacja, jednak dzięki niej, poznaje „mężczyznę idealnego”-Artura, ratownika TOPR-u.
Okazuje się, że Artur podobnie jak dziewczyny, mieszka na co dzień w Krakowie…
Po kilku randkach, początkowo sceptyczna Basia, zakochuje się…
Pech chce, że pewnego razu widzi swego nowego chłopaka u boku pięknej, młodziutkiej dziewczyny…
Postanawia wówczas zerwać z nim kontakt…definitywnie…
Pomimo prób Artura, który bardzo zabiega o rozmowę z Barbarą, ta pozostaje nieugięta…
Refleksja przychodzi w momencie, gdy może stracić chłopaka raz na zawsze…
Co takiego się wydarzyło?
Co wygra: miłość, czy duma?
Komentarze
Prześlij komentarz