Ich procesy relacjonowały wszystkie media w Polsce. wykreowały wizerunek złych, zdegenerowanych, pozbawionych ludzkich uczuć, bezlitosnych bestii często w pięknej skórze. Jak to możliwe, że te kobiety wzięły udział w tak brutalnych zbrodniach, same zabiły albo wszystko ze szczegółami zaplanowały, a do wykonania morderstwa posłużyły się rękami mężczyzn? Jakie są? Skąd wzięła się ich agresja? Zbrodnia podzieliła ich życie na pół. I tak też Katarzyna Bonda starała się je pokazać. Nie usprawiedliwia ich. Nie udowadnia, że nie ma w nich zła. Wiele z tych kobiet po raz pierwszy udzieliło wywiadu, którego odmawiały dziennikarzom latami. Mówią o różnych aspektach życia: o miłości, macierzyństwie, pieniądzach, marzeniach, śmierci... Ich zbrodnie zaś poznajemy z rozdziałów, które powstały na podstawie akt sądowych. Morderczynie zgodziły się ujawnić swoje twarze.
źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: LubimyCzytac.pl
źródło okładki: LubimyCzytac.pl
Moja opinia:
Jak wiecie lubię czytać
wszelkiego rodzaju reportaże i biografie.
Często poznaję w ten
sposób losy innych ludzi i ich spojrzenie na świat.
Ostatnio miałam okazję
zapoznać się z pozycją poruszającą temat kobiet osadzonych w polskich
więzieniach…
Jakie zrobiła na mnie
wrażenie?
Zapraszam do zapoznania
się z moją(krótką) opinią….
Katarzyna Bonda znana
jest czytelnikom jako autorka poczytnych kryminałów.
Na blogu pisałam
kilkukrotnie o jej książkach.
Pani Katarzyna napisała
również bardzo dobry reportaż dotyczący osób popełniających najgorszy rodzaj
zbrodni, czyli morderstwo.
Najczęściej ten rodzaj
przestępstwa jest kojarzony ze sprawcą płci męskiej, zdarzają się jednak
wyjątki…
Pani Katarzyna w swojej
książce pokazuje morderstwa dokonane kobiecymi dłońmi.
Przeprowadza wywiady z
kilkunastoma kobietami, których sprawy znamy głównie z doniesień medialnych.
„Książka <<Polskie
morderczynie>> ma piętnaście
autorek. Czternaście z nich to bohaterki poszczególnych rozdziałów, które
opowiadają historie swojego życia sprzed i po zbrodni, którą popełniły.
Opowiadają swobodnie, własnymi słowami, z wyczuwalnym brakiem presji i napięcia
ze strony Katarzyny Bondy – autorki numer 15”(s.439)
Każda z tych historii
jest inna…
Bohaterki pochodzą z
różnych środowisk, mają różne doświadczenia życiowe, oraz różną motywację do
popełnienia tak okrutnej zbrodni, jak morderstwo.
Zdarzają się oczywiście
wśród nich osoby zimne, bezwzględne, wykazujące cechy osobowości
psychopatycznej.
W większości jednak za
popełnionymi czynami kryją się osobiste dramaty…
Tragedie, których nie
sposób streścić ni ocenić.
Wręcz uważam, że nie
powinno się tego robić…
Idealnie pasuje tutaj
cytat pewnego anonimowego autora, brzmiący następująco:
"Zanim osądzisz
mnie i moje życie, włóż moje buty, przejdź ścieżki życia, które ja przeszłam,
przeżyj moje bóle, smutki i cierpienia. Wytrwaj tyle, ile ja wytrwałam, upadnij
tam, gdzie ja upadłam i podnieś się tak samo, jak ja się podniosłam. Kiedy już
naprawdę poznasz moją historię, będziesz miał prawo, żeby oceniać mnie i moje
życie”
Niesamowicie łatwo jest
bowiem osądzić drugiego człowieka jedynie ze względu na czyn który popełnił,
nie patrząc na motywy jego postępowania…
Przyznam Wam, że ja
czytając historie tych kobiet, miałam łzy w oczach…
Dla mnie to One często
były ofiarami, a nie sprawcami.
Większość z nich(nie
wszystkie oczywiście!) miałam ochotę…przytulić…
W książce znajdziemy
również wywiady m.in. z biegłymi sądowymi, oraz pracownikami zakładu karnego.
Brawa dla autorki za
opisanie tematu bezstronnie i z dużą dozą empatii..
Tytuł, jak najbardziej
godny przeczytania, choć uprzedzam, że nie jest to lektura łatwa…
Komentarze
Prześlij komentarz