Małgorzata Musierowicz "Dziecko Piątku"

  Kliknij, aby przeczytać również opinię na temat wcześniejszych tomów "Jeżycjady":

"Szósta klepka"
"Kłamczucha"
"Kwiat Kalafiora"
"Ida Sierpniowa"
"Opium w rosole"
"Brulion Bebe B."
"Noelka"
"Pulpecja"



Kończy się rok szkolny. Nie wszyscy jednak spieszą się do domu. Aurelia Jedwabińska wątpi, aby ktokolwiek interesował się jej świadectwem (mama od roku nie żyje, a tata wydaje się zbyt zajęty nową rodziną), Konrad Bitner zaś woli przygotowywać przedstawienie swojej jednoosobowej trupy teatralnej aniżeli biec z cenzurką do starszej siostry, Beaty. Tak poznaje się ta dwójka on, młody, niespokojny artystyczny duch, i ona, troszkę zagubiona, z poczuciem osamotnienia, ale samodzielna i zaradna osóbka. Czas wakacyjny spędzony w Pobiedziskach pozwala im lepiej się poznać, daje też Aurelii szansę spotkania z niewidzianą od lat babcią i przynosi nową znajomość z Arturkiem Gburkiem. Oczywiście ta nowa znajomość niezbyt mile odbierana jest przez Konrada...

źródło opisu: Wydawnictwo Akapit Press
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl

Moja opinia:
 
Bywają książki, które czytamy i których treść zapominamy…
Bywają też takie, które są mądre i powinny być czytane przez kolejne pokolenia…
Do tych drugich należy, moim zdaniem, „Dziecko piątku”.
Dlaczego?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Akcja książki rozgrywa się w wakacje 1993 roku, rok po zakończeniu „Pulpecji”.
Główną bohaterką tego tomu jest Aurelia Jedwabińska(„Gieniusia”), którą poznaliśmy w „Opium w rosole”.
Dziewczyna dorosła, już nie chodzi na obiadki do sąsiadów i znajomych, jest raczej wycofana i unikająca ludzi…
Wszystko za sprawą żałoby po śmierci mamy Ewy Jedwabińskiej.
Choć Aurelia nie miała z nią zbyt ciepłych relacji, cierpi po stracie rodzicielki.
Obecnie mieszka z ojcem i jego partnerką, lecz czuje się w tamtym domu obco.
Straciła też kontakt z częścią swoich znajomych.
Bezpośrednio po śmierci mamy zrobiła bowiem, w swojej ocenie, coś niewybaczalnego i teraz boi się spojrzeć niektórym osobom w oczy.
Jakiegoż to czynu dopuściła się nastolatka?
 
Ponownie spotykamy Aurelię, gdy odbiera wzorowe świadectwo ukończenia pierwszej klasy LO.
W tym właśnie momencie poznaje Konrada Bitnera(„Brulion Bebe B”).
Po jakimś czasie, korzystając z okazji, wyjeżdża do swojej babci.
Matka ojca dziewczyny przyjmuje ją z otwartymi ramionami i otwartym sercem.
Bo babcia Marta to przykład babci idealnej, takiej którą wszyscy chcieli by mieć…
Nakarmi, wysłucha, zawsze wspiera…
To dzięki niej Aurelia kończy żałobę po Ewie i zaczyna żyć jak zwyczajna nastolatka- nosić kolorowe ubrania i spotykać się ze znajomymi.
Stara się również zrozumieć historię swojej rodziny i poukładać relacje z ojcem.
Z jakim skutkiem?
To właśnie w miejscowości babci poznaje Artura siostrzeńca jednego ze swoich znajomych.
Częstym gościem w domu Pani Marty jest również  starający się mocno o jej wnuczkę Konrad
Kogo wybierze serce młodziutkiej Gieniusi?
Jedno jest pewne przy babci dziewczyna czuje się bezpieczna i ważna jak nigdy wcześniej w życiu…
 
Czytelnik dowiaduje się również o dalszych losach Gabrysi i jej nowej rodziny.
Czy najstarsza z sióstr Borejko odnalazła wreszcie szczęście?
Tego wszystkiego dowiecie się czytając „Dziecko piątku”…
 
Książkę mogę polecić czytelnikowi w każdym wieku….
Powieść o godzeniu się ze stratą, trudnych relacjach rodzinnych, poszukiwaniu wsparcia i odnajdywaniu szczęścia…
Wzrusza, powoduje uczucie ciepła w sercu…
Sięgnijcie po nią koniecznie 😊
 


Komentarze