Marta Zaborowska "Lęki Podskórne"

 

W noc swoich czterdziestych urodzin uznany scenarzysta teatralny Bernard Bielak trafia do szpitala w wyniku wypadku. . Po powrocie do domu opiekuje się nim jego żona, Luna. Podawane przez nią leki powodują, że stan zdrowia mężczyzny nieustannie się pogarsza.

Bernard próbuje przypomnieć sobie, co wydarzyło się tuż przed wypadkiem. Podświadomość podsuwa mu kolejne obrazy i strzępy wspomnień, które zaczynają układać się w przerażającą całość. Małżeńska sielanka kończy się w chwili, gdy niezauważony przez Lunę Bernard wchodzi do pokoju i widzi zakrwawioną sukienkę, którą żona trzyma na rękach. Szybko okazuje się, że tamtej nocy doszło także do makabrycznego morderstwa.

Lęki podskórne to thriller psychologiczny z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Wielopłaszczyznowa opowieść bazuje na pragnieniach i lękach, które codziennie towarzyszą każdemu z nas.

źródło opisu: http://www.czarnaowca.pl/

źródło okładki: http://www.czarnaowca.pl/

Moja opinia:

Jak zapewne doskonale wiecie, bardzo lubię książki Marty Zaborowskiej.
Seria z Julią Krawiec należy do moich ulubionych…
„Lęki podskórne” czytałam jednak bardzo długo…
Co było tego powodem?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Głównym bohaterem powieści jest Bernard Bielak uznany pisarz.
Zajmuje się on pisaniem głównie scenariuszy teatralnych.
Właśnie pracuje nad swoją nową sztuką.
Dzięki temu czytelnik może poznać etapy i tajniki powstawania przedstawień teatralnych(uważam to za bardzo duży plus powieści).
Niestety, pracę tę musi przerwać, gdyż ulega wypadkowi…
Po powrocie do domu pozostaje pod opieką żony….
Nieco nadgorliwej i specyficznie zachowującej się młodej kobiety…
Lena, zwana przez otoczenie Luną cierpi bowiem na zaburzenie typu borderline…
Po niestabilnej  emocjonalnie kobiecie można spodziewać się wszystkiego…
Czy zatem to ona spowodowała wypadek swego męża?
Bernard ma jeszcze kilku bliskich przyjaciół, w tym byłą żonę Ilonę i Igora-przyjaciela z dzieciństwa.
Jedno z nich jednak niedługo go opuści… świadomość ta również nie poprawia Benowi nastroju.
Oboje Ilona, jak i Igor nie lubią Luny i dziwią się, że się z nią ożenił i otoczył tak troskliwą opieką…
Płaci za jednego z najlepszych terapeutów w mieście, wybacza wszystkie występki…
Pogodził się nawet z jej przeszłością, przed którą tak usilnie uciekała…
Co takiego wydarzyło się w życiu Leny Bielak?
W pewnym momencie Ben musi jednak odpocząć, pobyć sam…
Prosi Ilonę by zabrała jego żonę na wakacje…
Od tej pory obydwie żony tego samego mężczyzny będą zdane na siebie…
Ilona odkrywa o czym Luna pisze do swojej matki i jest tym przerażona…
Co takiego zawierała korespondencja?
Tym czasem Ben pracuje nad dokończeniem sztuki Ars Mortem…
Wymyślona przez scenarzystę historia, również mocno zaskakuje czytelnika…
Zostaje też odnalezione ciało przyjaciółki Leny, Patrycji…
Kobiety korzystały z pomocy tego samego psychiatry… za usługi którego płacił Ben…
Niedługo potem policja znajduje drugą ofiarę…
Prokuratura twierdzi, że sprawy są powiązane…
Kim była druga ofiara?
Czy na ławie oskarżonych zasiądzie odpowiednia osoba?
Prawdę jeden z bohaterów zabierze ze sobą do grobu…
A wy dowiecie się o tym czytając „Lęki podskórne”.
 
Książka nie jest zła…
Jednak męczyły mnie liczne przeskoki czasowe oraz nieco dłużąca się akcja…
Zdaję sobie jednak sprawę, iż był to zabieg zamierzony…
Dla mnie to nie tylko thriller, ale również opowieść o sile przyjaźni…
Przekonajcie się sami dlaczego…


Komentarze