Kliknij, aby przeczytać również opinię na temat wcześniejszych tomów "Jeżycjady":
Akcja powieści rozgrywa się w wigilię Bożego Narodzenia, a jej główna bohaterka Elka, rozpieszczona przez ojca, dziadka i wuja, w wieku siedemnastu lat dochodzi do wniosku, że bynajmniej nie wszyscy mężczyźni na świecie darzą ją bezkrytycznym uwielbieniem i skłonni są do ulegania jej woli. Ten jeden dzień poczyni wielkie zmiany w egoistycznej osobowości Elki. Czy to za sprawą Terpentuli, czy Tomcia (wigilijnego Gwiazdora), czy też rodziny Borejków albo innych życzliwych w wigilijny wieczór ludzi, w Elce zachodzi zmiana, i to zmiana na lepsze.
źródło opisu: Wydawnictwo Akapit Press
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl
Moja opinia:
Są wyjątkowe dni w roku…
Jednym z nich jest,
oczywiście, wigilia.
Jest też wiele utworów
napisanych na temat świąt.
Właśnie taką, świąteczną,
książką jest „Noelka”, autorstwa Małgorzaty Musierowicz.
Jest to siódma z kolei
część „Jeżycjady”…
Ten tom zapamiętałam
najlepiej z okresu dzieciństwa.
Chodzi jednak, nie o samą
akcję powieści, a o pewną część garderoby, odgrywającą w tej książce istotną
rolę…
Jeśli jesteście ciekawi,
co na tak wiele lat, utkwiło mi w pamięci, zapraszam do zapoznania się z moją
opinią…
Akcja książki rozgrywa
się w wigilię Bożego Narodzenia 1991 roku, czyli jakieś 3 lata po zakończeniu
zdarzeń z „Brulionu Bebe B.”.
Główną bohaterką jest,
tym razem, Elka.
Dziewczyna wychowywana
przez trzech mężczyzn-ojca, dziadka i stryjecznego dziadka.
Wszystko w ich domu kręci
się wokół rozpieszczonej pannicy Eli.
Poznajemy ją, w momencie,
gdy czeka na swojego nowego znajomego, niejakiego „Baltonę”. Chłopaka
tajemniczego i fascynującego harleyowca
Niestety, gdy wychodzi z
domu, mija się z obiektem swoich westchnień.
Postanawia go jednak
odszukać…
Tak trafia do domu swojej
koleżanki, Patrycji Borejko i poznaje jej całą ciepłą familię.
Rodzina jest wówczas w
ważnym momencie, nie tylko przygotowują święta, ale również szykują się do
ślubu Idy(głównej bohaterki „Idy Sierpniowej”).
Jak zwykle w rodzinie
pojawia się problem, tym razem, Ida na ostatnią chwilę szuka butów na swoją
zgrabną, acz wyjątkowo dużą stopę.
I to nie mogą być zwykłe
buty, a eleganckie pantofle ślubne…
Nie wiem dlaczego, ale to
właśnie owe buty, zapamiętałam z Jeżycjady najlepiej.
Być może dlatego, że
zawsze bardzo śmieszyła mnie ta scena…
Pani Mila Borejko obawia
się spotkania z przyszłą teściową swojej córki.
Jest to bowiem osoba
światowa mieszkająca w USA.
Czeka ją jednak niezwykle
miła niespodzianka…
Jaka?
Ela szukając „Baltony”
trafia na Tomka Kowalika(znanego z tomu „Kłamczucha”).
Chłopak sądzi, została
ona przysłana przez jego kolegę by odegrać rolę aniołka w wigilijny wieczór.
Tomek ma być Gwiazdorem i
rozdawać prezenty dzieciom mieszkającym na „Jeżycach”.
Gdy wyruszają w trasę
spotykają wielu znajomych.
A czytelnik poznaje
pokrótce losy bohaterów wcześniejszych części serii…
Dowiadujemy się między
innymi, którym z nich jest wielbiony przez Elkę Baltona… A jest to niemałe
zaskoczenie…
W domu Borejków Ela
spotyka nie tylko bardzo sympatyczną Gabrysię, która wcześniej tego dnia,
skradła jej serce, ale również nowego chłopaka najstarszej z sióstr, który
wygląda wyjątkowo znajomo…
Kto to taki?
W ten wyjątkowy wieczór
Ela spotyka różnych ludzi- bogatych, biednych, samotnych, oraz tych będących
duszą towarzystwa…
Zaczyna rozumieć, że
każdy potrzebuje ludzi wokół siebie i to nie jedynie w jeden, jedyny dzień w
roku, ale na co dzień.
Czy i ona spotka kogoś
wyjątkowego?
Tego dowiecie się
czytając „Noelkę”…
Jak już wspominałam jest to mój ulubiony tom „Jeżycjady”.
Tym
razem czytałam jednak tą typowo świąteczną powieść, w pełni lata, co było dość
ciekawym doświadczeniem.
Nie
zmienia to jednak faktu, że jak zawsze, wylałam nad nią przysłowiową „fontannę
łez”.
Komentarze
Prześlij komentarz