Diana Palmer "Dwoje do pary"

 


Bess White i Jude Langston wychowywali się na sąsiadujących ranczach, a ich rodzice wspólnie prowadzili interesy. Bess i Jude mimo różnicy wieku spodobali się sobie, nigdy jednak nie okazywali sobie żadnych uczuć. Ich drogi się rozeszły, kiedy Bess wyjechała do sąsiedniego miasta. Po kilku latach spotkali się ponownie. Matka Bess umarła i zapisała córce znaczne udziały w firmie Langstona. Jude zamierza je odzyskać, ale zgodnie z testamentem jest to możliwe jedynie poprzez ślub. Bess jednak nie zamierza godzić się na małżeństwo z rozsądku...

źródło opisu: opis wydawcy
źródło okładki: w.bibliotece.pl

Moja opinia:
 
Jak wiecie, ostatnio staram się sięgać dosyć regularnie po powieści Diany Palmer.
Są to zwykle krótkie utwory, pozwalające czytelniczce na relaks.
Ostatnio zapoznałam się z historią pod tytułem „Dwoje do pary”.
Jest to nowela pochodząca z roku 1984 i nieposiadająca swej kontynuacji…
Jak przypadła mi do gustu?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
 
Młodą Elizabeth White, główną bohaterkę książki, poznajemy w bardzo smutnym momencie jej życia.
Kobiecie właśnie zmarła ukochana mama.
Obawia się również o swój majątek.
Czy będzie ją stać na utrzymanie rezydencji należącej do jej rodziny od ponad wieku?
Czy będzie musiała podzielić się spadkiem ze swoją „przyszywaną” siostrą.
Piękna i zimna Crystal, zawsze odbierała nieśmiałej Bess, wszystko o czym ta marzyła.
Choć kobiety nie są ze sobą spokrewnione, wychowały się razem.
Kolejnym zmartwieniem skromnej dziewczyny są udziały w rodzinnym przedsiębiorstwie.
Bess zdaje sobie sprawę, że syn współwłaścicieli zrobi wszystko by odzyskać prawa do firmy.
Matka kobiety starała się jednak zabezpieczyć interesy córki, zapisując w testamencie pewien warunek…
Mężczyzna odzyska udziały jeśli poślubi jej córkę…
Wszyscy mieli jednak nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie…
Nie było bowiem tajemnicą, że przystojny i chłodny Judah Langston, nigdy nie przepadał za panną White.
Nigdy nie lubił też stałych związków…
Elizabeth jednak od dawna skrycie się w nim podkochiwała…
Nie mija wiele czasu, a puka on do drzwi kobiety….
Proponuje jej „małżeństwo”, polegające na wspólnych interesach i wychowaniu jego córki z poprzedniego związku.
Katy bowiem bardzo potrzebuje kobiecej ręki.
Bess bardzo lubi dziewczynkę, lecz propozycja jej ojca uraża uczucia kobiety.
Jude jednak zawsze dostaje to czego chce!
Nie inaczej jest i tym razem-zabiera Elizabeth do siebie siłą.
Po ślubie małżonkowie prowadzą praktycznie osobne życie.
Jedyne co ich łączy to rzadkie kontakty seksualne, Jude marzy bowiem o drugim dziecku.
Bess stara się jak może, ocieplić atmosferę w domu i stworzyć małej Katy namiastkę rodziny,
Tymczasem pojawia się piękna Crystal…
Świeżo upieczona Pani Langston, obawia się, że „siostra” może chcieć odebrać jej męża…
Czy ma rację?
Bess długo odwleka rozmowę z siostrą oraz Judem…
Tym bardziej, że ma dla mężczyzny ważną wiadomość…
Wszystkie niedomówienia zostaną wyjaśnione, gdy jeden z bohaterów historii trafi do szpitala…
Czy młoda kobieta dojdzie do porozumienia z siostrą?
Jak ułożą się losy jej rodziny?
Tego dowiecie się czytając „Dwoje do pary”.
 
Muszę przyznać, że był to utwór bardzo sympatyczny, pozwalający się odprężyć…
Choć mamy w nim pewne nieodzowne elementy twórczości Diany Palmer, czyli dużą różnicę wieku pomiędzy bohaterami oraz wątek szpitalny.😊
 
Książkę przeczytałam w zaledwie dwa dni i bardzo dobrze się przy niej bawiłam.
Kilka razy nawet się śmiałam podczas lektury.
 

Komentarze