A gdyby można było przeżyć dwa życia naraz…
A gdyby można było przeżyć dwa życia naraz…
I żeby każde miało szczęśliwe zakończenie…
Pewnego dnia musi zdecydować, czy ze spotkania ze znajomymi z liceum wróci z przyjaciółką, czy ze swoim chłopakiem z tamtych lat. Decyzja na jeden wieczór stanie się wyborem jednego z dwóch scenariuszy jej życia. Hannah będzie mogła przeżyć oba. W kolejnych rozdziałach powieści będą się one przeplatać, prowadząc przez inne zdarzenia, inne nadzieje i ból, inne miłości. Aż do dwóch zupełnie różnych, choć jakże podobnych zakończeń…
A gdyby można było przeżyć dwa życia naraz…
I żeby każde miało szczęśliwe zakończenie…
Pewnego dnia musi zdecydować, czy ze spotkania ze znajomymi z liceum wróci z przyjaciółką, czy ze swoim chłopakiem z tamtych lat. Decyzja na jeden wieczór stanie się wyborem jednego z dwóch scenariuszy jej życia. Hannah będzie mogła przeżyć oba. W kolejnych rozdziałach powieści będą się one przeplatać, prowadząc przez inne zdarzenia, inne nadzieje i ból, inne miłości. Aż do dwóch zupełnie różnych, choć jakże podobnych zakończeń…
źródło opisu: Amber
źródło okładki: Amber
źródło okładki: Amber
Moja opinia:
Nie tak dawno
temu, pisałam Wam o książce „Rozstańmy się na rok”, która bardzo mi się
spodobała.
Postanowiłam, więc, nie czekać, i zabrać się za lekturę pozostałych pozycji autorstwa Taylor Jenkins Reid.
Tym razem mój wybór padł na „Dwa szczęścia do wyboru”…
Jakie ta powieść wywarła na mnie wrażenie?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
Hannah zbliża się
do 30-stki i właśnie wraca do rodzinnego LA.
Do tej pory nigdzie nie zagrzała na dłużej miejsca.
Ostatnio mieszkała i pracowała w Nowym Jorku.
Jednak rozstała się z żonatym kochankiem oraz pracą i powraca na „stare śmieci”.
Pierwszą osobą, którą spotyka jest jej przyjaciółka Gabby.
Hannah i Gabby od zawsze były jak siostry. Nawet jako nastolatki mieszkały razem, gdy rodzice Hannah wyjechali do Londynu, a rodzina Gabby, wzięła ją pod swoje skrzydła.
Po dość długiej rozłące przyjaciółki wybierają się na imprezę.
Główna bohaterka spotyka tam byłego chłopaka(swojego pierwszego) Ethana.
Pomimo wielu pozytywnych wspomnień z Nim związanych, nie decyduje się na spędzenie wspólnie dalszej części wieczoru.
Postanawia wrócić wraz z przyjaciółką i jej mężem.
W drodze powrotnej ulega poważnemu wypadkowi…
W szpitalu lekarze informują Hannah o skali jej obrażeń i o stracie jaką poniosła…
Czy można rozpaczać po stracie czegoś, o czym nie miało się pojęcia?
Tym czasem przesympatyczna bohaterka musi zmierzyć się z nową dla niej rzeczywistością.
Od tej pory, jest w pewnym stopniu, osobą niepełnosprawną, zdaną na pomoc innych.
Podczas rekonwalescencji poznaje cudownego pielęgniarza Henry’ego, którego zaczyna bardzo lubić… Można powiedzieć za bardzo…
Gdy dziewczyna zaczyna mieć nadzieję na kontynuację znajomości, mężczyzna zostaje przeniesiony na inny odział, utrzymywanie prywatnych kontaktów z pacjentami jest bowiem surowo zakazane. Czy tym dwojgu uda się jeszcze spotkać?
Przyjeżdżają również rodzice Hannah… Czy uda im się odbudować więź z córką?
Jednocześnie,
autorka przedstawia Nam „alternatywny” scenariusz życia głównej bohaterki,
czyli co by było gdyby… zdecydowała się na noc z Ethanem…
Widzimy wtedy Hannah , nieponoszącej dotkliwej straty…
Hannah odbudowującą relację z byłym partnerem i wystawiającą ukochanego mężczyznę na ciężką próbę…
Jak ułożyłoby się jej życie z chłopakiem z liceum?
Czy są jakieś wspólne punkty obu scenariuszy?
Która wersja życia dziewczyny jest bardziej szczęśliwa?
Miałam
nieodparte wrażenie, że wersja druga, czyli życie u boku Ethana, to marzenia
senne bohaterki, podczas jej pobytu w szpitalu.
Niemniej
jednak, życie to sztuka wyboru i Hannah go dokonała…
Czy był on słuszny, przekonacie się, czytając powieść „Dwa szczęścia do wyboru”
Serdecznie
polecam, szczególnie Paniom, które lubią niebanalne powieści z wątkiem
romantycznym.
Miłośniczkom
„Rozstańmy się na rok”, w mojej ocenie, również ta propozycja, przypadnie do
gustu, gdyż obie powieści i ich główne bohaterki, są nieco do siebie podobne….
Plus
mnie autorka „narobiła smaka” na bułki cynamonowe, które Hannah jadła tak
namiętnie.
Ciekawe, czy Was również lektura tej książki, zachęci do spróbowania tego wypieku?
Postanowiłam, więc, nie czekać, i zabrać się za lekturę pozostałych pozycji autorstwa Taylor Jenkins Reid.
Tym razem mój wybór padł na „Dwa szczęścia do wyboru”…
Jakie ta powieść wywarła na mnie wrażenie?
Zapraszam do zapoznania się z moją opinią…
Do tej pory nigdzie nie zagrzała na dłużej miejsca.
Ostatnio mieszkała i pracowała w Nowym Jorku.
Jednak rozstała się z żonatym kochankiem oraz pracą i powraca na „stare śmieci”.
Pierwszą osobą, którą spotyka jest jej przyjaciółka Gabby.
Hannah i Gabby od zawsze były jak siostry. Nawet jako nastolatki mieszkały razem, gdy rodzice Hannah wyjechali do Londynu, a rodzina Gabby, wzięła ją pod swoje skrzydła.
Po dość długiej rozłące przyjaciółki wybierają się na imprezę.
Główna bohaterka spotyka tam byłego chłopaka(swojego pierwszego) Ethana.
Pomimo wielu pozytywnych wspomnień z Nim związanych, nie decyduje się na spędzenie wspólnie dalszej części wieczoru.
Postanawia wrócić wraz z przyjaciółką i jej mężem.
W drodze powrotnej ulega poważnemu wypadkowi…
W szpitalu lekarze informują Hannah o skali jej obrażeń i o stracie jaką poniosła…
Czy można rozpaczać po stracie czegoś, o czym nie miało się pojęcia?
Tym czasem przesympatyczna bohaterka musi zmierzyć się z nową dla niej rzeczywistością.
Od tej pory, jest w pewnym stopniu, osobą niepełnosprawną, zdaną na pomoc innych.
Podczas rekonwalescencji poznaje cudownego pielęgniarza Henry’ego, którego zaczyna bardzo lubić… Można powiedzieć za bardzo…
Gdy dziewczyna zaczyna mieć nadzieję na kontynuację znajomości, mężczyzna zostaje przeniesiony na inny odział, utrzymywanie prywatnych kontaktów z pacjentami jest bowiem surowo zakazane. Czy tym dwojgu uda się jeszcze spotkać?
Przyjeżdżają również rodzice Hannah… Czy uda im się odbudować więź z córką?
******
Widzimy wtedy Hannah , nieponoszącej dotkliwej straty…
Hannah odbudowującą relację z byłym partnerem i wystawiającą ukochanego mężczyznę na ciężką próbę…
Jak ułożyłoby się jej życie z chłopakiem z liceum?
Czy są jakieś wspólne punkty obu scenariuszy?
Która wersja życia dziewczyny jest bardziej szczęśliwa?
******
Czy był on słuszny, przekonacie się, czytając powieść „Dwa szczęścia do wyboru”
Ciekawe, czy Was również lektura tej książki, zachęci do spróbowania tego wypieku?
Kliknij, aby przeczytać również:
Komentarze
Prześlij komentarz