Jodi Picoult "Pół życia"

Najnowsza powieść autorki międzynarodowych bestsellerów!
Picoult po mistrzowsku zgłębia naturę rodziny: miłość oraz siłę – i cenę, jaką czasem trzeba za nie zapłacić.
Luke Warren jest badaczem wilków. Pisze o nich, studiuje ich zachowania, a kiedyś nawet z nimi zamieszkał. Pod wieloma względami są mu bliższe niż własna rodzina, z którą właściwie nie ma kontaktu, odkąd żona go rzuciła, a syn Edward wyjechał. 
Niespodziewanie Luke zostaje ciężko ranny w wypadku samochodowym, a wraz z nim siostra Edwarda, Cara. Nagle wszystko się zmienia: Edward musi wrócić do domu, który opuścił przed laty, i razem z siostrą podjąć decyzję co do leczenia ojca. Nie ma łatwych odpowiedzi, za to pojawiają się pytania: jakie tajemnice skrywa przed sobą rodzeństwo? Co stoi za pragnieniem, by pozwolić ojcu umrzeć… lub utrzymać go przy życiu za wszelką cenę? Czego życzyłby sobie sam Luke? I przede wszystkim, na ile zapomnieli to, o czym zawsze pamięta wilk: że członkowie stada potrzebują siebie nawzajem, a przetrwanie czasem idzie w parze z ofiarą?

 źródło opisu: Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2012
źródło okładki: http://www.proszynski.pl/Pol_zycia-p-31079-1-30-.html

Moja opinia:
„Życie nie pieści”-tak może powiedzieć niemal każdy z Nas.
Dokonywanie, trudnych, niewygodnych wyborów, jest nieodłącznym elementem dorosłości.
Można próbować uciec przed odpowiedzialnością, lecz czy faktycznie, może Nam się to udać?
Próbę ucieczki przed dorosłością podjął Edward, jeden z bohaterów powieści „Pół życia”, autorstwa Jodi Picoult.
Chłopak wyjechał do Tajlandji, gdy okazało się, że ojciec nie akceptuje jego osobistych wyborów.
Rodzina Edwarda wkrótce potem rozpadła się. Jego młodsza siostra uważa, że to właśnie On winien jest rozwodu rodziców.
Prawda jest jednak zupełnie inna…
Luke Warren, ojciec Edwarda i Cary, kochał swoją rodzinę(powiedzmy), bardziej jednak kochał watahę wilków.
Luke był bowiem znanym badaczem wilczej natury.
Porównywał strukturę stada do mafii i robił wszystko by być przyjętym w jej szeregi.
Zostawił nawet swoją rodzinę by żyć w lesie i poznawać swych zwierzęcych przyjaciół.
Po rozwodzie objął opiekę nad bardzo związaną z Nim córką.
Gdy odbierał nastolatkę z imprezy, ulegli groźnemu wypadkowi.
Ratownicy byli pod wrażeniem faktu, że młoda dziewczyna wyciągnęła ojca z samochodu tuż przed wybuchem.
W szpitalu okazuje się, iż Luke Warren ma rozległy uraz głowy. Znajduje się w śpiączce, a lekarze nie dają szans na poprawę.
Niestety, jedyną osobą, która może zadecydować o Jego losie jest syn.
Gdy mężczyzna przylatuje do USA, lekarze przedstawiają mu sytuację.
Radzą by odczekać jeszcze parę dni, wykonać ponowne badania pod kątem zachowania poszczególnych funkcji mózgu i ewentualnie odłączyć Luke’a od aparatury podtrzymującej życie.
Cara nie dopuszcza do siebie nawet takiej myśli!
Uważa również, że ktoś, kto nie miał kontaktu z jej ojcem przez wiele lat, nie zna Luke’a tak jak Ona i nie powinien mieć prawa do decydowaniu o jego losie!
Jest w stanie poruszyć przysłowiowe „niebo i ziemię” by dowieść swych racji.
Okazuje się jednak, że Edward ma upoważnienie, otrzymane od ojca…
Rodzeństwo spotyka się w sądzie…
Jakie rodzinne sekrety ujrzą światło dzienne?
Czy Edward tak bardzo nienawidzi ojca by pragnąć jego śmierci?
Czy miłość Cary jest tak silna by dziewczyna chciała na siłę utrzymać go przy życiu?
Jakim człowiekiem naprawdę był Luke Warren?
Dlaczego Edward opuścił dom?
Tego wszystkiego członkowie rodziny dowiedzą się na sali sądowej, a Wy czytając powieść „Pół życia”.
Przyznam szczerze, że książka podobała mi się bardzo średnio.
Rodzic zakochany w zwierzętach, opuszczone dziecko…
Gdzieś już to było, prawda?
Ależ, tak, w powieści tej samej autorki pt. „Już czas”
Choć to „Pół życia” została wydana jako pierwsza(2012), to właśnie „Już czas”(2014) podobała mi bardziej.
Na koniec chciałabym napisać o dużym plusie historii o miłośniku wilczych braci.
Zmusza ona czytelnika do zastanowienia się nad pewnymi bardzo istotnymi kwestiami:
Czy życzymy sobie podtrzymywania przy życiu „na siłę”?
Na jakiego typu leczenie dajemy zgodę?
Czy chcemy być dawcami narządów?
Warto wcześniej podjąć tego typu decyzje i porozmawiać z bliskimi.
Pomoże to uniknąć takiej sytuacji, w jakiej znalazła się rodzina Warrenów.

Kliknij, aby przeczytać również:
Jodi Picoult "Już czas"

Komentarze