Jodi Picoult "Jak z obrazka"



Młoda kobieta, którą policja znajduje błąkającą się po cmentarzu w Los Angeles, nie pamięta, jak się nazywa. Kiedy zgłasza się po nią mąż, Cassie Barrett dowiaduje się ze zdumieniem, że jest nie tylko uznanym antropologiem, ale też żoną Aleksa Riversa, jednego z najpopularniejszych hollywoodzkich gwiazdorów.
Stopniowo wraca jej pamięć: szalony romans w Tanzanii, ważne odkrycie naukowe, którego tam dokonała, kariera Aleksa, za którą zapłacił emocjonalnym rozchwianiem. Ale Cassie nie może się odnaleźć w swoim luksusowym życiu i na pozór doskonałym małżeństwie. Kiedy znajduje w łazience test ciążowy z pozytywnym wynikiem, nagle wracają do niej ponure wspomnienia. Cassie czuje, że musi natychmiast uciec przed swoją przeszłością i przed Aleksem.

źródło opisu: www.lubimyczytac.pl
źródło okładki: www.lubimyczytac.pl


Moja opinia:
Wyobraź sobie, że budzisz się rano i okazuje się, że Twoim mężem jest George Clooney, Patrick Dempsey bądź Robert Pattinson. Dodatkowo okazuje się, że jesteś piękna, skromna oraz bardzo inteligentna. Sen na jawie, prawda?
 Owszem jednak nieco onieśmielający.
Tak też było w przypadku bohaterki powieści autorstwa Jodi Picoult „Jak z obrazka”, Cassie Barrett.
Will Latający Koń jest półkrwi Indianinem z plemienia Lakota. Podczas swojego pierwszego dnia pracy w policji w LA, znajduje na cmentarzu ranną kobietę. Nie wie ona kim jest i jak znalazła się w tym miejscu. Policjant zawozi ją do szpitala, gdzie zostaje stwierdzona u niej amnezja. Mężczyzna zabiera ją do siebie do domu. Nadają jej imię Jane Doe, jak wszystkim osobom, których prawdziwe nazwiska są nieznane.
W domu policjanta, kobieta z czasem przypomina sobie informacje na swój temat.
Okazuje się, że nazywa się Cassandra Barrett i jest uznanym antropologiem.
Wkrótce zgłasza się po Nią na policję mąż. I tu kobieta doznaje kolejnego szoku…
Staje przed Nią sam Alex Rivers, idol tłumów, najbardziej rozchwytywany aktor USA.
Cassie rozpoznaje oczywiście gwiazdora, nie pamięta jednak by cokolwiek ich łączyło.
Alex jako troskliwy małżonek, zabiera kobietę do olśniewającej posiadłości. Przepych miejsca, w którym spędziła rzekomo ostatnie 4 lata, peszy Cassie.
Pomału jednak znajome otoczenie, pomaga kobiecie w odzyskaniu wspomnień.
Przypomina sobie swojego przyjaciela Connora, niezbyt szczęśliwe dzieciństwo, przyjaźń z początkującą aktorką Ophelią, początki romansu z Alexem.
Wracają również wspomnienia dotyczące prawdziwej natury małżonka.
Przez większość czasu ten wspaniały aktor był również wspaniałym mężem. Opiekuńczy, czuły, obsypujący prezentami.
Pozostają jednak te nieliczne chwile gdy stawał się potworem w ludzkiej(pięknej, trzeba przyznać) skórze. Tyranem, wyładowującym własne frustracje na żonie. Żonie, która pomimo, że cierpi, milczy.
Milczy, bo to wstyd…
Milczy, by nie zaszkodzić karierze męża…
Milczy, bo „On przecież nie chciał”…
Milczy, jak tysiące innych ofiar…
Cassie przypomina sobie, że w wyniku jednej z awantur, poroniła. Tłumaczyła sobie wówczas, że Alex i tak nigdy nie chciał mieć dzieci…
Teraz gdy jest w drugiej ciąży, postanawia za wszelką cenę chronić nienarodzone maleństwo.
Pragnie uciec. Pomaga jej w tym Will Latający Koń. Zawozi ją do rezerwatu Indian, do domu swoich dziadków. Tam kobieta spędza czas, aż do porodu.
Gdy na świat przychodzi maleńki Connor, po Cassie przyjeżdża mąż.
Czy kobieta wróci z Nim do domu?
Czy uda jej się przerwać spiralę przemocy?
Tego dowiecie się z lektury „Jak z obrazka”
Jest to jedna z pierwszych powieści autorki. Brakuje w niej charakterystycznego podziału rozdziałów, gdzie każdy kolejny przedstawiał daną sytuację, z punktu widzenia innego bohatera. Przyznam szczerze, że trochę mi tego brakowało.
Jeśli znajdujecie się w sytuacji Cassie, nie milczcie jak Ona.
Przestańcie wierzyć, że agresor się zmieni. Jego zachowanie, może ulec poprawie, na chwilę, aby uśpić waszą czujność.
Szukajcie pomocy, mówcie o swojej sytuacji, proście o wsparcie.

Komentarze