Diana Palmer "Nigdy nie zapomnę"



Meredith jako nastolatka była zakochana w Cyrusie Hardenie. Planowali ślub, jednak jego matka postanowiła do niego nie dopuścić. Na skutek intrygi Meredith musiała wyjechać. Z czasem ułożyła sobie życie u boku właściciela międzynarodowej korporacji... Po sześciu latach wraca do Montany, planując wrogie przejęcie firmy Cyrusa. On nie wie, że tajemnicza bizneswoman, której tak bardzo się obawia, to jego dawna dziewczyna.

źródło opisu: Wydawnictwo HarperCollins, 2016

źródło okładki: Zdjęcie autorskie

Moja opinia:

Kip Tennison jest wdową po znanym przedsiębiorcy. Teraz to ona kieruje jego firmą. W interesach jest zimna i bezwzględna. Prywatnie to ciepła, wrażliwa dziewczyna i wspaniała matka.
Książka nie jest wysokich lotów, ale pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości.
Pani Tennison ma jednak tajemnicę z przeszłości. Została źle potraktowana przez matkę byłego chłopaka. Teraz przyszedł czas na powrót do starych czasów i zemstę. Kip wraca więc do Montany. Tam zatrudnia się jako kelnerka w restauracji Cyrusa Hardena- ukochanego z przed lat. Matka mężczyzny jest przerażona. Nie chce by sprawy z przeszłości, wpłynęły na jej relację z synem.
Cy jednak rozpoznaje w Kip-Meredith, swoją byłą kochankę. Jego uczucie odżywa. Czy dla skrzywdzonej kobiety ważniejsza będzie zemsta, czy miłość?
Wszystko przybiera nieoczekiwany obrót, gdy Cyrus wpada w poważne tarapaty....
Dlaczego czasem sięgam po nieskomplikowany romans? 
Po pierwsze trzeba czasem oderwać się od literatury sensacyjnej :)
Po drugie pomaga zapomnieć o kłopotach dnia codziennego, totalnie się zrelaksować...
 

Komentarze