A.J. Gabryel "Facet na telefon"



Facet na telefon wie, czego pragnie każda kobieta. Potwierdzają to dwa miliony czytelniczek, które śledzą blog erotyczny Adama.
Prowadzony przez Polaka mieszkającego w Australii blog stał się fenomenem – kobiety, które w ciągu dnia pracują, zajmują się dziećmi i domem, w których sypialniana rutyna już dawno zabiła kobiecość, znajdują w Adamie kochanka doskonałego – bez zobowiązań, bez zahamowań, idealnie wsłuchanego w ciało kobiety.
Na podstawie bloga powstała powieść o Adamie, męskiej prostytutce, który opowiada o swoich klientkach i odważnie opisuje erotyczne zlecenia, wyrafinowane scenariusze schadzek. Jego klientkami są kobiety, których nikt o to by nie podejrzewał.

Marta - jej mąż, zamożny biznesmen, widzi w niej delikatną i subtelną kobietę. Tak też ją kocha. Nawet się nie domyśla, że Marta potrzebuje mocniejszych wrażeń.

Alicja - jej szczęśliwe małżeństwo zniszczyła choroba męża. To na jego prośbę szuka kochanka, który za niego wypełniałby małżeńskie obowiązki. Dzięki subtelności Adama ich spotkania nie mają gorzkiego posmaku zdrady.

Barbara - dojrzała, atrakcyjna, inteligentna kobieta. W oczach męża tylko żona. W czasie spotkań z Adamem budzi się w niej gorąca bogini seksu.

Edyta – odnosząca sukcesy, atrakcyjna młoda kobieta nie może na imprezach pokazywać się sama. Adam jest idealnym towarzystwem. Tym bardziej, że wszystkie koleżanki patrzą na niego z pożądaniem.

Julita – pierwsza kobieta Adama, przewodniczka w świecie erotycznych doznań, to ona zmieniła młodego niedoświadczonego chłopca w kochanka doskonałego.

Seks jest ważną częścią ich życia. Ich obsesją, fantazją, potrzebą, sensem. Dla Adama jest profesją..


źródło opisu: http://www.wielkalitera.pl

źródło okładki: http://www.wielkalitera.pl

Moja opinia:

Książkę, przeczytałam, a raczej dokończyłam czytanie, rozpoczętego parę miesięcy temu e-booka, w ramach prywatnego przyrzeczenia "Do końca roku przeczytam książki, które przerwałam w połowie..."

Moda na literaturę erotyczną została zapoczątkowana przez słynne "Pięćdziesiąt twarzy Greya" (nie czytałam, gdyby ktoś pytał 😁), autorstwa.. kury domowej...

O blogu Adama, autora "Faceta na telefon", dowiedziałam się parę lat temu, z artykułu nt. seksu osób niepełnosprawnych. Chłopak ponoć obsługiwał dziewczynę z zanikiem mięśni, o czym dość kwieciście pisał na wspomnianym blogu.

Jego książkę zaczęłam czytać, właśnie po to by poznać jego relację z osobą na wózku.

Przeczytałam historię mężczyzny "idealnego"-zadbany, szarmancki, mający idealną kondycję, przystojny, spełniający wszelkie marzenia kobiet, w różnym wieku.
Klientki o nim marzą, płacą mu zawrotne sumy za usługi, zakochują się w nim....A on traktuje je... profesjonalnie, zna wszystkie ich tajemnice i potrzeby, ale sam stara się nie angażować...Uprawia po prostu seks...Dużo seksu... I jeszcze dobrze na tym zarabia...
Jest "idealny", więc nie ma konkurencji w Warszawie. Rzadko wieczory spędza samotnie, najczęściej jest w pracy... 

Zapewne, jest wielu panów, którzy marzą by prowadzić taki tryb życia. No właśnie... Dlatego też, nie jestem pewna, czy opisane na blogu i w książce sytuacje, to fantazje klientek bohatera, czy też jego samego....

Sama książka nudna, bez głębi, momentami napisana językiem pełnym metafor, rodem z tanich romansów...

Historii niepełnosprawnej dziewczyny w "Facecie na telefon" nie znalazłam. Możliwe, że jest opisana w drugiej części("Grzesznik"), ale poziom pierwszej sprawia, że nie wiem kiedy, i czy kiedykolwiek po nią sięgnę.

Ale jak to mówią... Nigdy nie mów nigdy...

Reasumując, w dzisiejszych czasach "książkę" może napisać każdy...niestety.

Komentarze